Olfaktoryczna anatomia – palo santo, czyli zamieszanie z drewnem gwajakowym

Niewątpliwie olejek otrzymywany z tak zwanego drewna gwajakowego nie jest  w perfumerii równie popularny jak ten pozyskiwany z cedru lub sandałowca. Pomyślałem jednak, że warto poświęcić mu trochę uwagi. Szczególnie, że wbrew nazwie wcale nie pochodzi on od drzew gwajakowca! Jak to więc możliwe, że otrzymał on takie a nie inne miano? Wszystkiemu winni są Hiszpanie. O szczegółach jednak za chwilę. W tym miejscu chciałbym jeszcze jedynie zaznaczyć, że ze względu na swój unikalny aromat drewno gwajakowe dużo częściej pojawia się w kompozycjach niszowych. Mainstreamowe marki uznają go najwyraźniej za zbyt trudny. Choć, podobnie jak w przypadku oudu, powoli się to zmienia. Pożyjemy, zobaczymy. A tymczasem zapraszam na krótki przegląd najważniejszych informacji dotyczących tego intrygującego składnika.

Read More