Uwaga, klasyk! – Kouros

Spośród wielu perfumowych klasyków mało który budzi tak wiele kontrowersji jak bohater dzisiejszego wpisu. Kouros od Yves Saint Laurent. Zapach, który w latach 80’ (premiera w 1981 roku) zapoczątkował trend na perfumy określane jako brudne i zwierzęce. Pachnące potem, ziemią i uryną. O tak, Kouros to swoisty kamień milowy współczesnej perfumerii. Przez jednych uwielbiany, przez innych nienawidzony. Warto również wspomnieć, że to właśnie ta kompozycja uczyniła Pierre’a Bourdon’a sławnym. Francuz pokazał w niej, że jest twórcą równie utalentowanym, co odważnym. Przejdźmy jednak do rzeczy i przekonajmy się jak na tle obecnych wypustów prezentują się te perfumy.

Read More

Olfaktoryczna anatomia – dobrze, dobrze panie bobrze

Choć w dzisiejszym przemyśle perfumeryjnym odchodzi się od korzystania ze składników pochodzenia zwierzęcego, to jednak historycznie mają one olbrzymie znaczenie. Niemniej, do tej pory na blogu trochę więcej uwagi poświęciłem jedynie piżmu. Czas zatem poszerzyć katalog o kolejną substancję odzwierzęcą. A będzie to kastoreum. Związek chemiczny służący utrwalaniu aromatycznych kompozycji a także nadawaniu im dzikości. Choć zastosowanie znalazł również i w innych gałęziach przemysłu. Jeśli jednak jesteście ciekawi dalszych szczegółów to zapraszam do lektury całego wpisu.

Read More