Versace Man – galant ze Wschodu

Na perfumy będące bohaterem dzisiejszego wpisu natrafiłem przez przypadek. W pierwszej chwili wziąłem je bowiem za flankera popularnych Versace pour Homme. Tymczasem Versace Man są od nich o 5 lat starsze. Uświadomiwszy sobie tę różnicę postanowiłem poddać je testom i przygotować recenzję. I była to dobra decyzja. Choć od 2018 roku zapach nie jest już produkowany, to udało mi się zdobyć próbkę. Zanim jednak przejdę do szczegółów, chciałem dodać, że autorką Versace Man jest Domitille Michalon Bertier. A także, że są to pierwsze męskie perfumy włoskiej marki powstałe już za rządów (i pod nadzorem) Donatelli Versace. Przekonajmy się zatem jak pachną.

Read More

Versace pour Homme – wycieczka na Lazurowe Wybrzeże

Przyznam, że dawno nie było perfum, których recenzję tak bardzo odsuwałbym w czasie jak to miało miejsce w przypadku naszego dzisiejszego bohatera. Zwyczajnie nie mogłem się zebrać do pisania. A przecież Versace pour Homme to jeden ze sztandarowych męskich zapachów włoskiego domu mody. A jego twórcą jest sam Alberto Morillas. Co powinno Was trochę naprowadzić na to, z jakiego typu kompozycją mamy tu do czynienia. Hiszpan słynie bowiem ze swoich umiejętności posługiwania się nutami cytrusowymi. A opisywane dziś pachnidło jest przez nie wyraźnie zdominowane. Po więcej szczegółów zapraszam jednak do lektury całego wpisu.

Read More

Blue Jeans – denim dla każdego

Jasnoniebieskie jeansy były niewątpliwe jednym z największych hitów lat 90’ XX wieku. Nie może zatem dziwić fakt, że marka Versace wykorzystała je jako inspirację dla jednego ze swoich męskich pachnideł. A konkretnie Blue Jeans z 1994 roku. A więc z czasów, gdy we włoskim domu mody wciąż jeszcze rządził słynący z doskonałego gustu, tragicznie zmarły Gianni Versace. Ale mimo to, przystępując do testu tych perfum nie miałem wielkich oczekiwań. Już sam fakt, że kompozycja dedykowana jest młodszej części społeczeństwa, kazał mi spodziewać się czegoś banalnego i masowego. Ale czy Blue Jeans faktycznie się takie okazały? Przekonajcie się sami!

Read More

Eros – bóg na sterydach

Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy Versace. A były to The Dreamer z 1996 roku. Przyszła zatem pora na coś bardziej współczesnego. Takiego jak na przykład Eros. Zapach mający premierę w 2012 roku i określany jako odzwierciedlający DNA włoskiej marki. Co widać, już choćby po samej nazwie. Wprost nawiązującej do greckiej mitologii, z której dom mody Versace czerpie w obfitości. Ponadto, w dacie swojego debiutu na rynku, było to pierwsze od pięciu lat pachnidło stworzone przez nich z myślą wyłącznie o mężczyznach. Sama kompozycja w założeniu miała zaś być świeża i drzewna, z delikatnym orientalnym sznytem. A jak jest w rzeczywistości? Po odpowiedź zapraszam do lektury całej niniejszej recenzji.

Read More

The Dreamer – sen o lepszych czasach

Do tej pory nie miałem jeszcze okazji recenzować żadnych perfum marki Versace. Dziś na bloga trafia jednak The Dreamer (ang. marzyciel). Jest to ostatni zapach, jaki włoski dom mody wypuścił na rynek w czasach, gdy kierował nim tragicznie zamordowany Gianni Versace. W pewnym sensie kompozycja ta stanowi więc dziedzictwo tego niezwykle utalentowanego kreatora. Dodatkowo moją uwagę zwróciła zaś osoba twórcy. The Dreamer skomponowany został bowiem przez Jean-Pierre’a Béthouart’a. W mojej osobistej kolekcji znajdują się zaś już jedne perfumy francuskiego mistrza (Burberry – Touch for Men gdyby ktoś pytał). Bohater dzisiejszego wpisu powstał jednak wcześniej, bo w 1996 roku. Jako że lata 90’ XX wieku to jeden z moich ulubionych okresów w perfumerii postanowiłem poznać i dzieło Versace. Dziś na blogu wnioski z moich kilkudniowych testów.

Read More