Przygoda z robieniem perfum

Dzisiejszy wpis jest nieco nietypowy. Zamiast opisywać perfumy, zdecydowałem się opowiedzieć o mojej własnej przygodzie z robieniem perfum. Jakiś czas temu otrzymałem bowiem w prezencie urodzinowym voucher do perfumerii Sopocki Styl, pozwalający mi umówić się na wizytę w celu skomponowania własnego zapachu. Nie spodziewałem się natomiast jak bardzo popularna jest tego typu aktywność. Gdy zadzwoniłem, aby zarezerwować termin okazało się, że najbliższy jest za dwa miesiące. W końcu jednak udało się znaleźć wcześniejszy i wspólnie z przyjaciółką udaliśmy się do Sopotu.

Read More

Silhouette – pora na przygodę

Nasz dzisiejszy bohater, Silhouette, to ostatnie z perfum z kolekcji Provenence Tales od Rouge Bunny Rouge, których jeszcze nie zrecenzowałem. Czas zatem by uzupełnić ten brak. Tym bardziej, że udało mi się zaopatrzyć w całkiem sporych rozmiarów próbkę. Sam opis zapachu również mnie jednak zaintrygował. Mowa w nim, iż dzieło Nathalie Lorson stanowi hymn do talentu artystycznego. Co już brzmi ciekawie. Ciąg dalszy wskazuje zaś zmysłowy i duchowy charakter prezentowanego pachnidła. Jak również bijącą od niego harmonię. A wszystko to w całkowicie współczesnym wydaniu. I choć rzadko kiedy daję się zwieść tego typu kwiecistym zapowiedziom, to jednak lubię, gdy pobudzają one moją wyobraźnię. A w przypadku Silhouette tak właśnie się stało.   

Read More

CH Men – potomek Indiany Jones’a

Nie wiem czemu, ale do perfum z logo Caroliny Herrery zawsze podchodzę z dystansem. Trochę to dziwne, bo przecież wszystkie recenzowane przeze mnie do tej pory zapachy tej marki otrzymały pozytywne oceny. Nieco słabiej wypadł jedynie Bad Boy. Dziś natomiast pod lupę wziąłem CH Men. A zatem jedną ze sztandarowych męskich kompozycji amerykańskiego domu mody. Pachnidło powstałe w 2009 roku i określane jako świeże i eleganckie. A jednocześnie dedykowane mężczyznom mającym w sobie żyłkę poszukiwacza przygód. Brzmi na tyle intrygująco, że postanowiłem przekonać się o tym na własnej skórze. Dosłownie.

Read More

Horizon – gdzie nie sięga wzrok

Chyba każdemu z nas zdarzyło się patrzeć na horyzont i zastanawiać się, co znajduje się za nim. Być może podobne myśli miało też kierownictwo marki Davidoff. Jedne z ich nowszych perfum noszą bowiem nazwę Horizon. I to właśnie one są bohaterem dzisiejszej recenzji. Ten zapach inspirowany jest naturą. Jego tematem przewodnim są zaś ziemia i powietrze. Oraz wolność i przygoda. Brzmi bardziej jak zapowiedź Adventure, prawda? Ale w sumie horyzont też na swój sposób kojarzy się z przygodą i odkrywaniem tego, co nieznane. Ponadto, do testów Horizon zachęcił mnie też naprawdę moim zdaniem udany spot reklamowy. Zainteresowanych odsyłam do wideo pod recenzją.

Read More

Vétiver Oriental – tabliczka gorzkiej… wetywerii

Perfumy wetiwerowe pojawiają się na blogu z dość dużą regularnością. Średnio raz na dwa miesiące zamieszczam recenzję kompozycji z tym składnikiem w nazwie lub temacie. Dziś czas na kolejnego przedstawiciela tej grupy. Jest nim zaś Vétiver Oriental marki Serge Lutens. Zapach ten powstał w 2002 roku a jego autorem (jak prawie zawsze) jest Christopher Sheldrake. Jeśli zaś chcecie wiedzieć czemu zdecydowałem się na testy akurat tych perfum to powód jest jeden. Niespecjalnie przepadam za wetiwerowcami, kocham jednak kompozycje Lutens’a oraz Orient. Z tego też względu byłem bardzo ciekaw w jaki sposób tytułowy składnik przedstawiony został w Vétiver Oriental. Teraz zaś chętnie podzielę się z Wami moimi wrażeniami na temat dzieła Sheldrake’a. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni.

Read More

Yatagan – wśród otomańskich jeźdźców

Jatagan to rodzaj średniej długości szabli używanej dawniej przez wojskowych w krajach islamu, między innymi w Turcji. I to właśnie ten rodzaj broni posłużył Vincentowi Morello do skomponowania perfum, o których mowa w dzisiejszym wpisie. Yatagan powstał w 1978 roku i jest to jeden z niewielu męskich zapachów w ofercie Caron. A także pierwszy tej marki, który trafia na Agar i Piżmo. W założeniu perfumy te przenosić nas mają w podróż na Bliski Wschód, którego otwarte przestrzenie przemierzają otomańscy jeźdźcy. I już po takim opisie spodziewać się można, że w Yatagan dużą rolę odgrywać będzie skóra. Jednocześnie oficjalna strona Caron podkreśla zaskakujący charakter tych perfum. Wskakujcie zatem na siodło, wyruszamy na spotkanie z przygodą.

Read More

Red Vetiver – drewno zmineralizowane

Dziś na blogu po raz kolejny gości jedna z moich ulubionych niszowych marek perfum – Montale. Bohaterem niniejszej recenzji jest zaś Red Vetiver (dawniej Red Vetyver), niewątpliwie jeden z najpopularniejszych zapachów w jej portfolio. Muszę przyznać, że zanim poznałem tę kompozycję sporo naczytałem się o jej podobieństwie do Terre d’Hermès. Jako że naprawdę lubię dzieło Jean-Claude’a Elleny musiałem przetestować także perfumy stworzone przez Pierre’a Montale. Jak zatem Red Vetiver prezentuje się na tle zapachu spod szyldu Hermès’a? Czy okazał się kompozycją równie niezwykłą? A może udało mu się przebić Terre? Odpowiedź znajdziecie czytając poniższą recenzję.

Read More

Pi – w kręgu waniliowej słodyczy

     Liczba pi (π) to stała matematyczna, określająca stosunek obwodu koła do długości jego średnicy. W przybliżeniu wynosi ona 3,14. Pi to również nazwa perfum marki Givenchy z 1998 roku. Autorem tej kompozycji jest dobrze już znany czytelnikom bloga Alberto Morillas. Tym razem Hiszpan poproszony został o stworzenie zapachu, który odzwierciadlałby przygodę i inspirował mężczyzn do wkraczanie na nieznane terytorium. Powtarzając za oficjalną stroną Givenchy - nosząc Pi stajemy się pionierami. Męskimi a zarazem wrażliwymi. W tej sytuacji nie może dziwić, że perfumy te balansują na pograniczu stylu orientalnego i gourmand. Czy jednak faktycznie zachęcają by wyruszyć na poszukiwanie przygody? Postanowiłem sprawdzić.

Read More

Santos – sterowcem nad Wieżą Eiffel’a

Rok 1981 przyniósł premiery 3 wielkich męskich zapachów: Kouros od Yves Saint-Laurent, Chanel – Antaeus i Santos Cartier’a. I to właśnie ta ostatnia kompozycja, nazwana na cześć brazylijskiego pioniera lotnictwa – Alberto Santos-Dumont’a - jest bohaterką dzisiejszego wpisu. Santos-Dumont był konstruktorem sterowców i wielkim miłośnikiem przygód oraz książek Juliusza Verne’a. Sławę przyniósł mu zwłaszcza przelot z roku 1901, gdy swoim sterowcem No. 6 okrążył Wieżę Eiffel’a i powrócił do parku Saint Cloud w czasie poniżej pół godziny. Zainspirowany jego sylwetką zapach również przeznaczony jest dla mężczyzn, którzy nie boją się wyzwań. Od 1981 przeszedł jednak kilka reformulacji, z których każda jedynie szkodziła tym znakomitym perfumom. Dopiero w ostatniej z nich włodarze marki Cartier postanowili przywrócić Santosowi jego pierwotny charakter, tylko w minimalnym stopniu go uwspółcześniając. Jeśli zatem chcecie się dowiedzieć jak obecnie pachnie ta kompozycja wsiadajcie na pokład, zaczynamy przygodę!

Read More