Odor 93 – zabójczy duet

Przyszedł moment, kiedy w próbniku, który dostałem od Meo Fusciuni został już tylko jeden zapach. A jest nim Odor 93. W materiałach dotyczących tych perfum znalazłem informację, iż liczba 93 jest mistycznym kluczem do podróży. Przy czym chodzi tu o podróż (tak duchową jak i fizyczną), którą w ramach tryptyku Mystic Trilogy odbył Meo. Zaś opisywana kompozycja jest w niej uzupełniona przez drapieżne Narcotico i bardziej zielone L’Oblio. Wracając jednak do przypisanego jej numeru to sam dodatkowo poszukałem w Internecie jego znaczenia. I dowiedziałem się, że jest to kierunkowy do Afganistanu. Taka ciekawostka. Sam zapach posiada natomiast raczej kwiatowo-drzewny charakter. Ale po więcej szczegółów zapraszam do lektury całego wpisu.

Read More

Cèdre – ujarzmić tuberozę

Czasami zdarza się, że nazwą perfum jest ich główny składnik. Czasami zdarza się, że składnik będący w nazwie perfum, wcale nie jest ich głównym. A bohater dzisiejszego wpisu jest na to najlepszym dowodem. Bowiem wbrew pozorom pierwszoplanowym bohaterem Cèdre marki Serge Lutens wcale nie jest drewno cedrowe. A kto? Tego dowiecie się z dalszej części niniejszej recenzji. W tym miejscu chciałbym natomiast zauważyć, że prezentowany zapach nie stanowi już części podstawowej kolekcji Lutens’a. Obecnie wchodzi w skład linii Exclusive Bottles. A oficjalna strona internetowa SL określa go jako bezpośredniego potomka Feminité du Bois. Wspomina też coś o wielkim kocie ślizgającym się po aksamicie. Interesujące…

Read More

Prezent dla niej – Twilly d’Hermès

Dziś jeden z tych rzadkich dni, gdy na Agar i Piżmo goszczą perfumy stricte dla kobiet. Przed nami bowiem kolejny wpis z cyklu Prezent dla niej. Na jego bohatera wybrałem zaś Twilly d’Hermès. Jest to jedna z nowszych kompozycji w ofercie marki a jej premiera miała miejsce w 2017 roku. Dedykowana jest młodszej klienteli a za inspirację do jej powstanie posłużyły cienkie chusty, które - jako ozdoba - często przywiązywane są do raczek produkowanych przez Hermès’a toreb. I to im recenzowany dziś zapach zawdzięcza też swoją nazwę. Prezentując światu swoje dzieło Christine Nagel oświadczyła, że Twilly wywróci do góry nogami zasady tworzenia perfum. Wydaje mi się, że aby trafnie ocenić słuszność tego stwierdzenia należy poczekać jeszcze kilka lat, aby nabrać odpowiedniej perspektywy. Już teraz gotów jestem jednak przedstawić Wam moją ocenę Twilly d’Hermès. Zapraszam więc do lektury!

Read More

Fleurs d’Oranger – białokwiatowy czołg

Dziś na Agar i Piżmo powraca Serge Lutens. A wraz z nim trafia tu Fleurs d’Oranger. Do tej pory na blogu nie pojawiły się ani jedne perfumy, w których główną rolę odgrywałby kwiat pomarańczy. I nie mam tu na myśli neroli, ale właściwy kwiat drzewa pomarańczowego (łac. Citrus sinensis). Za sprawą dzisiejszej recenzji mamy więc do czynienia ze swoistym debiutem. Ale czy będzie on udany? Oficjalna strona francuskiej marki określa stworzoną przez Christopher’a Sheldrake’a kompozycję jako zapach szczęścia. Sprawdźmy zatem czy fortuna była dla tych perfum łaskawa i czy zasługują one na wyróżnienie.

Read More

Prezent dla niej – Poison

Słowo trucizna nie kojarzy się pozytywnie. A jednak to właśnie ono stanowi nazwę perfum będących bohaterem niniejszego wpisu. Dziś bowiem w ramach cyklu Prezent dla niej na Agar i Piżmo trafia Poison – jeden z najpopularniejszych damskich zapachów marki Christian Dior. Oficjalna strona Dior’a określa go jako tajemniczy i prowokacyjny. A także niezwykle uwodzicielski. I coś w tym chyba jest, bowiem od czasu swojej premiery w 1985 roku dzieło Edouard’a Flechier’a pozostaje w czołówce najlepiej sprzedających się żeńskich perfum. Doczekało się również ogromnej ilości flankerów. Przekonajmy się zatem na czym polega zabójczy urok Poison.

Read More