The Game – zwycięzca bierze… nic

Szwajcarska marka Davidoff znana jest przede wszystkim z jednych perfum. Cool Water. Choć starsi czytelnicy dość dobrze kojarzyć mogą również Zino. Jednak z zapachów powstałych w XXI mało który przebił się do masowej świadomości. Jedną z prób by to zmienić było zaś stworzenie w 2012 roku The Game. Za powstaniem tego pachnidła stoi trio perfumiarzy w składzie Bernard Ellena, Lucas Sieuzac oraz Nathalie Feisthauer, a także w miarę interesująca inspiracja. Oprócz tego, że dzieło Davidoff ma być męskie i nowoczesne, swoim aromatem kojarzyć powinno się z koktajlem Ginn Fizz.Którego jestem sporym miłośnikiem. Przekonajmy się zatem czy The Game naprawdę pachnie podobnie.

Read More

Champion – z dala od podium

Od ostatniego spotkania z marką Davidoff minęło już naprawdę sporo czasu. Jednak dziś Szwajcarzy powracają na bloga. A dzieje się tak za sprawą Champion - perfum skomponowanych w 2010 roku przez Aurélien’a Guichard’a. Ich premierze towarzyszyły zaś całkiem ciekawe slogany reklamowe. Wskazujące, że zapach ten motywować ma mężczyzn do rozwoju swoich talentów. Sprawić, byśmy byli niczym sportowiec pragnący stać się mistrzem. Brzmi bardzo ambitnie. Ale jak oddać tego typu intencje przy pomocy wody toaletowej? Zobaczmy jaki sposób znalazł na to Aurélien Guichard. I czy jego dzieło faktycznie warte jest najwyższych laurów.  

Read More

Run Wild – nic do ukrycia

Ostatnio na blogu pojawiło się nieco więcej mainstreamowych perfum, a dziś do tego trendu dokładam kolejną cegiełkę. Na bohatera niniejszej recenzji wybrałem bowiem Run Wild od Davidoff. Jest to jedna z nowszych kompozycji szwajcarskiej marki, gdyż powstała zaledwie dwa lata temu. Jej autorami są zaś Alexandra Carlin oraz Pierre-Constantin Guéros. Sam zapach przedstawiany jest natomiast jako nawiązujący do natury, męskości oraz elegancji. I o ile dla mnie pierwsze dwa pojęcia jeszcze jakoś się ze sobą łączą, to trzecie już niekoniecznie. Co jedynie spotęgowało moje zainteresowanie, by przekonać się jak jest w rzeczywistości.

Read More

Uwaga, klasyk! – Zino

Davidoff raczej nie kojarzy mi się z perfumami z najwyższej półki. A jednak szwajcarska marka ma w swoim portfolio aż dwa wielkie klasyki. Recenzowane przeze mnie już dość dawno temu Cool Water oraz bohatera dzisiejszej recenzji. Czyli Zino. Choć w zasadzie powinienem odwrócić kolejność, bo to opisywany dziś zapach jest chronologicznie o dwa lata starszy od dzieła Pierre’a Bourdon’a. Powstał bowiem w 1986 roku. Jego autorem jest zaś sam Michel Almairac. Nazwany na cześć założyciela marki, Zino określany jest jako kompozycja niezwykle męska, a zarazem elegancka. Z ciekawością sięgnąłem zatem po próbkę.

Read More

Adventure – przygoda oglądana z kanapy

Przy okazji recenzji Horizon pisałem, że promujące te perfumy hasła reklamowe lepiej pasowałyby do Adventure. A więc bohatera dzisiejszego wpisu. I w sumie miałem rację. A to dlatego, że w sloganach zachęcających do jego zakupu również znajdziemy informację o inspiracji dziką naturą. Natomiast plakaty, na których oglądamy samego Ewan’a McGregor’a przenoszą nas prosto w serce brazylijskiej dżungli. W której przyjdzie nam zmierzyć się z własnymi ograniczeniami. Adventure to bowiem kompozycja dla mężczyzn bezkompromisowych i gotowych na każde wyzwanie. Ale jak pachnie?

Read More

Horizon – gdzie nie sięga wzrok

Chyba każdemu z nas zdarzyło się patrzeć na horyzont i zastanawiać się, co znajduje się za nim. Być może podobne myśli miało też kierownictwo marki Davidoff. Jedne z ich nowszych perfum noszą bowiem nazwę Horizon. I to właśnie one są bohaterem dzisiejszej recenzji. Ten zapach inspirowany jest naturą. Jego tematem przewodnim są zaś ziemia i powietrze. Oraz wolność i przygoda. Brzmi bardziej jak zapowiedź Adventure, prawda? Ale w sumie horyzont też na swój sposób kojarzy się z przygodą i odkrywaniem tego, co nieznane. Ponadto, do testów Horizon zachęcił mnie też naprawdę moim zdaniem udany spot reklamowy. Zainteresowanych odsyłam do wideo pod recenzją.

Read More

Silver Shadow – w cieniu wiekowego cedru

Jeśli chodzi o perfumy to Davidoff kojarzony jest przede wszystkim z kultowym Cool Water. Jednak oferta szwajcarskiej marki nie ogranicza się do jednego zapachu. I tak dziś na moim blogu ląduje Silver Shadow. Kompozycja ta powstała w 2005 roku a jej autorem jest sam Francis Kurkdjian. Oficjalna strona Davidoff określa te perfumy jako ucieleśnienie dziedzictwa marki. Przyjemności, elegancji i luksusu. Kwintesencję życia. Jednak mnie do sięgnięcia po Silver Shadow (oprócz osoby twórcy) zachęcił jeden z głównych składników zapachu, to jest cedr. Lubię tę nutę i już teraz mogę zdradzić, że za jakiś czas planuję recenzję jeszcze jednej kompozycji z drewnem cedrowym w temacie. Skupmy się jednak na bohaterze dzisiejszego wpisu i bez dalszej zwłoki przekonajmy się jak pachnie kompozycja Davidoff.

Read More

Uwaga, klasyk! – Cool Water

Rzadko zdarza się, aby zapach przez wielu uznawany za plagiat przechodził do kanonu męskich perfum. Niemniej w przypadku bohatera dzisiejszego wpisu tak właśnie się stało. Wypada mi zatem przedstawić Cool Water marki Davidoff. O podobieństwie prezentowanej dziś kompozycji do Green Irish Tweed Creed’a napisano już tyle, iż nie ma sensu abym jeszcze bardziej zagłębiał się w ten temat. Na szczęście te dwa zapachy nie są jednak identyczne. Stworzony w 1998 roku przez Pierre’a Bourdon’a Cool Water nie jest bowiem klasycznym zapachem z grupy fougere. Od o 3 lata starszego dzieła Creed’a odróżnia go silniejsze zaakcentowanie nut morskich i cytrusowych. Stało się tak między innymi dzięki zastosowaniu w składzie tych perfum aromamolekuły zwanej Calone. Jeśli chcecie dowiedzieć się jaki efekt wywarła ona na skomponowany przez Bourdon’a zapach zapraszam na krótką charakterystykę Cool Water.

Read More