(untitled) – zielony kalejdoskop

Obecnie marka Maison Margiela znana jest przede wszystkim z kolekcji Replica. Mało kto kojarzy natomiast inne kompozycje z jej oferty. Takie jak na przykład stworzona w 2010 roku przez Danielę Andrier (untitled). A przecież historycznie są to pierwsze perfumy belgijskiego domu mody. Mnie natomiast najbardziej zainteresowała ich nazwa. A w zasadzie jej brak. Jak bowiem można przeczytać na oficjalnej stronie producenta, nazwa nie jest potrzebna, a zapach powinien mówić sam za siebie. Niemniej jednak, z opisu dowiedzieć się możemy, że mamy tu do czynienia z pachnidłem świeżym i zielonym. Zobaczmy zatem jak prezentuje się ono na skórze.  

Read More

From the Garden – czas pomidora

Lubicie pracę w ogródku? Ja niespecjalnie, dlatego mój przydomowy prezentuje się dość przeciętnie. Dla perfumiarzy ogrody stanowią jednak źródło niezliczonych inspiracji. Wystarczy wskazać choćby na serię Les Jardins Hermès’a z bardzo interesującymi Un Jardin sur le Nil i Un Jardin à Cythère czy kolekcję zapachów Orto Parisi. Nasz dzisiejszy bohater to jednak kompozycji z oferty francuskiej marki Maison Margiela. From the Garden to perfumy powstałe w 2023 roku za sprawą Olivier’a Cresp’a. Przywoływać mają radosne uczucia odczuwane przez nas podczas słonecznego popołudnia w ogródku. Za ich motyw przewodni posłużyła zaś dość nietypowa i zdecydowanie rzadko spotykana nuta. Jaka? O tym już w dalszej części niniejszego wpisu.

Read More

Amazingreen – zaskakująco zwykła zieleń

Wiosna w pełni, wypadałoby zatem aby na blogu pojawiło się nieco więcej wiosennych perfum. Czyli na przykład zielonych. Takich jak Amazingreen japońskiej marki Comme des Garçons. Zapach stworzony w 2012 roku przez Jean-Christophe’a Hérault’a. I określany jako kontrastowy. A także będący prawdziwym odzwierciedleniem określenia eksplozja zieleni. Przy czym od razu zaznaczę, że kryje się tu pewien haczyk. Jaki? Tego dowiecie się lektury dalszej części niniejszego wpisu. Już teraz mogę natomiast stwierdzić, że pod pewnymi względami dzieło Comme des Garçons mocno mnie zaskoczyło. Nie traćmy zatem czasu i przejdźmy do opisu tego jak pachnie Amazingreen.  

Read More

Bel Respiro – w objęciach łagodnej zieleni

W kolekcji Les Exclusifs de Chanel jest jeszcze sporo zapachów, które chciałbym poznać (i opisać). Postanowiłem zatem sięgnąć po jeden z nich. Po namyśle zdecydowałem się zaś na Bel Respiro z 2016 roku. Nazwa tych perfum pochodzi od nazwy należącego do Coco Chanel wakacyjnego domu na przedmieściach Paryża. Otoczony polami i lasami, był on miejscem, w którym chroniła się, gdy potrzebowała odpocząć od miejskiego gwaru. Z tego względu również inspirowane nim perfumy z założenia oddawać mają sielankowy klimat tej posiadłości. Kojarzyć się mają z wiosną, młodą trawą i delikatnym wiaterkiem. Zobaczmy zatem czy Jacques’owi Polge’owi udało się osiągnąć ten efekt.

Read More

L’Île au Thé – filiżanka zieleni

O recenzji, którą przygotowałem na dziś można by powiedzieć, że jest mocno spóźniona. Już kilka lat temu dysponowałem bowiek pokaźną próbką L’Île au Thé. Wpis jednak nie powstał, a ja sam nie pamiętam już nawet czemu. Na szczęście, co się odwlecze, to nie uciecze. I tak, tekst poświęcony stworzonej przez Isabelle Doyen i Camille Goutal w 2015 roku kompozycji trafia w końcu na bloga. A jest o czym pisać. Perfumy te inspirowane są bowiem południowokoreańską wyspą Jeju. Którą odwiedziłem w 2016 roku. I to właśnie podczas tamtego wyjazdu zdecydowałem się założyć Agar i Piżmo. Pojawia się więc odrobina nostalgii. Natomiast sama wyspa jest popularnym kierunkiem wśród nowożeńców, słynie zaś z plantacji zielonej herbaty. Domyślacie się więc już chyba jaka nuta będzie przewodnią dla dzieła francuskiej marki?

Read More

Geranium Odorata – pachnący parapet

Dziś kontynuuję swoją przygodę z diptyque. Po niedawnej recenzji L’Eau des Hespérides, tym razem sięgnąłem po Geranium Odorata. A więc perfumy, którymi zainteresowałem się przy okazji przygotowywania wpisu o geranium. To właśnie aromat popularnej anginki stanowi bowiem trzon dzieła francuskiej marki. Ja sam posiadam natomiast jedną sztukę tej rośliny, która zdobi parapet mojej łazienki. Jej zapach jest mi więc całkiem dobrze znany. Byłem zatem ciekaw jak został przedstawiony wrecenzowanej dziś kompozycji. Opis na stronie diptyque wskazuje bowiem na raczej męski charakter tych perfum. Choć pewne wskazówki co do tego, że mogą ich używać kobiety również się pojawiają. Zobaczmy zatem jak jest w rzeczywistości.    

Read More

Héroïque – pretendent do tronu

Po mającym miejsce półtora roku temu debiucie, dziś na Agar i Piżmo znów trafia recenzja perfum Rancé 1795. Zaś tym razem są to Héroïque. Zapach powstały w 2015 roku i dedykowany mężczyznom, którzy chcą zostawić po sobie ślad. Charyzmatycznym i z zamiłowaniem do przygód. Takim jak Cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte. To bowiem właśnie jego postać posłużyła Jeanne Sandrze Rancé za inspirację do skomponowania Héroïque. Właścicielka włoskiej marki często podkreśla zresztą historyczne związki władcy z Rancé 1795 i jego znaczący wpływ na jej rozwój. Ja natomiast przypomnę, że na blogu pojawiły się już kiedyś perfumy inspirowane Napoleonem. A były to CreedAventus. Ciekaw jestem zatem czy odnajdziemy tu jakieś podobieństwo.    

Read More

Uwaga, klasyk! – Eight & Bob

Dziś na blogu zapach owiany legendą. Zgodnie z którą do ogromnej popularności Eight & Bob w latach 30’ XX wieku przyczynił się sam John Kennedy. Jak głosi historia, podczas wakacji na Lazurowym Wybrzeżu przyszły prezydent USA poznał młodego paryskiego arystokratę  Albert’a Fouquet’a, od którego otrzymał próbkę perfum jego autorstwa. Zapach spodobał mu się do tego stopnia, że już będąc w stanach napisał do Fouquet’a list z prośbą o osiem kolejnych próbek dla znajomych oraz jedną dodatkową dla Bob’a (czyli swojego brata – imię Robert zdrabnia się w Stanach do Bob). Młody Francuz odesłał więc Kennedy’emu paczkę, nie rozumiejąc dowcipu opisał ją jednak jako Eight + Bob, co z kolei ówczesny student Harvard’u odebrał jako nazwę kompozycji. Która to nazwa przyjęła się i rozpowszechniła na świecie. Tyle, jeśli chodzi o legendy. Natomiast co do samych prezentowanych dziś perfum, to opisywane są one jako klasyczne i wyrafinowane. Sprawdźmy więc czy faktycznie tak jest.   

Read More

English Oak & Hazelnut – w leszczynowym zagajniku

Perfumy będące bohaterem dzisiejszego wpisu chciałem poznać już od dłuższego czasu. Miałem jednak spory problem ze zdobyciem próbki. Na szczęście udało mi się go rozwiązać a w moje ręce trafił 30 ml flakon English Oak & Hazelnut. Kompozycji powstałem w 2017 roku za sprawą bardzo przeze mnie cenionego Yann’a Vasnier’a. A opisywanej jako zaczarowany spacer. Zgaduję, że po lesie. Tak przynajmniej można by wnioskować na podstawie umieszczonych w nazwie zapachu składników. Ponadto, na oficjalnej stronie Jo Malone znalazłem dopisek award-winning. Niestety, nie udało mi się ustalić jakie nagrody zdobył English Oak & Hazelnut. Możecie za to przekonać się jak wypadł w moim osobistym rankingu.

Read More

6.1 Vetiver Matale – (nie)typowy wetiwer

Do tej pory na blogu pojawiło się już całkiem sporo perfum wetiwerowych. Dziś do tego grona dołącza zaś 6.1 Vetiver Matale. Zapach powstały w 2012 roku i stanowiący część Trilogie Matale (wraz z 06. L’Eau Rare Matale i 12. Hyperessence Matale). Jego autorem jest zaś oczywiście sam założyciel Parfumerie Générale – Pierre Guillaume. W swoim dziele Francuz postanowił podkreślić męską stronę tytułowej wetywerii. Jednocześnie, opis na internetowej stronie marki zwraca uwagę na kontrastowo miękką otoczkę, w jakiej osadzono główną bohaterkę tych perfum. Zapowiada się więc, że będziemy tu mieli do czynienia z naprawdę intrygującym pachnidłem. Ale czy rzeczywiście tak jest?

Read More