JHL – gentleman po pięćdziesiątce

Ostatni raz perfumy marki Aramis recenzowałem naprawdę dawno temu. I to mimo, że sam jestem posiadaczem jednego zapachu z ich logo (a konkretnie Havany). Aby odświeżyć znajomość z tym, należącym do koncernu Estée Lauder, brandem sięgnąłem więc po próbkę JHL. Kompozycji o tyle wyjątkowej, że stworzonej specjalnie z myślą o mężu Estée Lauder. I noszącej jego inicjały. JHL to bowiem akronim od  Joseph Harold Lauder. I o ile to było łatwe do ustalenia, to już określenie autora tych perfum nastręczyło mi większych trudności. Fragrantica i Basenotes różnią się bowiem w tej kwestii wskazując odpowiednio na Bernard’a Chant’a oraz Josephine Catepano. Po nieco głębszych poszukiwaniach udało mi się jednak ustalić, że za skomponowanie tego pachnidła odpowiada ta druga. Sam zapach ma natomiast być męski i elegancki. Co w tym wypadku nie może chyba dziwić.  

Read More

Devin – pod gołym niebem

Dziś znów cofamy się w czasie. I to dość mocno, bo aż do roku 1978. Wtedy to bowiem swoją premierę miały perfumy będące bohaterem niniejszej recenzji. Devin marki Aramis. Warto w tym miejscu zauważyć, że ich autorem jest Bernard Chant, a więc twórca kultowych Aramis. Oraz, że prezentowany dziś na blogu zapach to laureat nagrody FiFi. A to już silny argument by zamówić choć niewielką próbkę. Pamiętać jednak należy, że obecnie mamy do czynienia z re-edycją Devin, przywróconą na rynek w 2009 roku. Sama kompozycja jest natomiast określana jako zielona, swoim charakterem nawiązująca do tradycyjnych perfum szyprowych. Sprawdźmy zatem jak się prezentuje.

Read More

New West for Him – Ahoj, przygodo!

Aramis nie należy do marek o dużej popularności w Polsce. A perfum z jej logo próżno szukać na półkach sieciowych perfumerii. Za oceanem sytuacja wygląda jednak zgoła odmiennie. Tam Aramis cieszy się zasłużoną renomą. Dlatego też postanowiłem przybliżyć czytelnikom kolejny zapach amerykańskiego producenta. Mój wybór padł natomiast na New West for Him. Kompozycja ta powstała w 1988 roku i zaliczana jest do prekursorów bardzo modnego na początku lat 90’ XX wieku trendu na perfumy morskie. Jej autorem jest zaś Yves Tanguy. Przekonajmy się zatem jak w wykonaniu Francuza pachnie przygoda na pełnym morzu.

Read More

Havana – w sercu Karaibów

Aramis nie należy do marek cieszących się w Polsce dużą popularnością. Inaczej sytuacja wygląda jednak za oceanem. W USA ma ona znacznie więcej zwolenników. Postanowiłem wiec przybliżyć czytelnikom Agar i Piżmo kolejne po klasycznych Aramis perfumy tej marki. Mój wybór padł zaś na Havanę. Powstały w 1994 roku zapach eksploruje jeden z najbardziej męskich tematów w perfumerii jakim jest tytoń. A jak wszyscy wiemy najlepsze cygara pochodzą z Kuby. Z tego też względu nazwa recenzowanej dziś kompozycji nie mogła być inna. Jeśli zatem jesteście ciekawi co kryją w sobie te perfumy zapraszam na wycieczkę do samego serca Karaibów!

Read More

Uwaga, klasyk! – Aramis

     Rok 1964. Bokser Cassius Clay, znany później jako Muhammed Ali, po raz pierwszy zdobywa tytuł mistrza świata wagi ciężkiej, The Beatles wyruszają w pierwsze tournée po Stanach Zjednoczonych, a w Wietnamie wybucha wojna. W tym samym roku Aramis - francuska marka stworzone przez Estée Lauder z myślą o mężczyznach - prezentuje światu zapach pod tą samą nazwą. Perfumy te, dostępne również jako woda po goleniu, w bardzo krótkim czasie zdobywają ogromną popularność podbijając serca milionów mężczyzn na całym świecie. W tamtym czasie była to kompozycja z gatunku tych, które albo się kocha albo nienawidzi. Obecnie, przynajmniej w moim odczuciu nie budzi już tak skrajnych emocji. Pomimo wyraźnego retro charakteru do dziś pozostaje jednak jednym z najlepiej sprzedających się męskich zapachów w Stanach Zjednoczonych.

Read More