Must de Cartier Pour Homme – subtelny urok Orientu

Dedykowane paniom Must de Cartier z 1981 roku to jedne z klasyków kobiecej perfumerii. Bohaterem dzisiejszego wpisu jest jednak ich męski odpowiednik. Powstały prawie 20 lat później Must de Cartier Pour Homme. Zapach o orientalnym charakterze, stworzony z myślą o współczesnych mężczyznach zdeterminowanych by osiągać swoje życiowe cele. Cokolwiek by to miało znaczyć. Zresztą znacie już chyba moje podejście do sloganów reklamowych. Niestety, recenzowana dziś kompozycja nie odniosła sukcesu na miarę żeńskiego protoplasty i obecnie nie jest już dostępna na rynku. A szkoda, bo według mnie Nathalie Feisthauser stworzyła dla Cartier naprawdę ciekawe perfumy.

Read More

Eau de Cartier – (nie)zwykła woda?

W dzisiejszym wpisie znów biorę na warsztat perfumy od Cartier’a. Tym razem są to zaś Eau de Cartier. Kompozycja ta powstała w 2001 za sprawą Christine Nagel. A dedykowana jest tak panom jak i paniom. Obecność zarówno pierwiastka żeńskiego jak i męskiego przypominać ma każdej z płci o istnieniu tej drugiej. Natomiast sam zapach w założeniu ma być prosty i świeży. Zresztą już sama tylko nazwa wskazywać może na jego koloński charakter. I choć ta kategoria perfum nie należy do moich ulubionych to pomyślałem, że mimo wszystko przyjże się dziełu Cartier’a. Tak więc zapraszam do lektury moich spostrzeżeń na temat Eau de Cartier.

Read More

Pasha – na dworze sułtana

Tak się jakoś złożyło, że w ostatnim czasie testuję sporo perfum autorstwa Jacques’a Cavalier’a. Mimo iż przy wyborze materiału do tekstów nie patrzę na nazwisko twórcy to aż trzy z najbliższych dziesięciu recenzji będą dotyczyły dzieł Francuza. Rozpoczynamy zaś od Cartier – Pasha. W Turcji osmańskiej pasza stanowił tytuł nadawany wysokiej rangi urzędnikom państwowym, między innymi generałom i gubernatorom. Stąd tytuł dzisiejszej recenzji. Już na jego podstawie można też wnioskować, że recenzowana dziś kompozycja będzie utrzymana w raczej orientalnym klimacie. I faktycznie tak jest. Choć Pasha powstał w 1992 roku, nie wpisuje się on w modny w tamtym okresie nurt perfum ozonowo-wodnych. A mimo to udało mu się zdobyć całkiem sporą popularność. W jaki sposób? Tego dowiecie się z niniejszej recenzji.

Read More

Roadster – na wirażu

Dziś na blogu mam przyjemność zaprezentować kolejny męski zapach z portfolio Cartier. Szczęśliwcem tym jest zaś Roadster. Perfumy te powstały w 2008 roku a ich autorką jest Mathilde Laurent. Już we wpisie o L’Envol wspominałem, że francuska marka rzadko raczy swoich miłośników nowymi, oryginalnymi premierami. Nie inaczej było w przypadku recenzowanego dziś zapachu. Roadster powstał bowiem dopiero w 8 lat po mających miejsce w 2000 roku debiutach Dèclaration i Must de Cartier Pour Homme. Za inspirację do skomponowania tych perfum posłużył zaś klasyczny męski zegarek z oferty Cartier, to jest kultowy Roadster. Jednocześnie sam zapach powstał jednak z myślą o zwróceniu uwagi młodszej części męskiej społeczności. Znaczącą część klientów francuskiej marki stanowią bowiem gentlemani po czterdziestym roku życia. Przekonajmy się zatem czy dzieło Mathilde Laurent faktycznie zdoła przekonać do siebie mniej doświadczone nosy.

Read More

Uwaga, klasyk! – Déclaration

Bohater dzisiejszego wpisu – Déclaration – to niewątpliwie najpopularniejsze perfumy w męskiej linii Cartier. O ich statusie świadczyć zresztą może duża liczba flankerów, jakie powstały w ciągu 20 lat od premiery dzieła Jean-Claude’a Elleny. Co ciekawe, jako inspiracje dla powstanie tej kompozycji posłużył Francuzowi inny wielki klasyk - Eau d’Hermès autorstwa Edmonda Roudnitski. Ellena w charakterystyczny dla siebie sposób zreinterpretował te perfumy, tworząc unikatowy, prosty i nowoczesny zapach w stylu fougère. Ale Déclaration to także coś więcej. To początek drogi, która w 8 lat później zaprowadziła Ellenę wprost do Terre d’Hermès. Jeśli zatem chcecie przekonać się jak pachnie dzisiejszy klasyk zapraszam do lektury niniejszego wpisu.

Read More

Prezent dla niej – La Panthère

     Dziś na blogu kolejna odsłona cyklu Prezent dla niej. A w niej spotkanie z francuską marką Cartier i jedną z młodszych kompozycji w jej portfolio - La Panthère. Perfumy te powstały w 2014 roku a ich autorką jest Mathilde Laurent. Według Francuzki każda kobieta ma w sobie coś z kocicy, stąd za inspirację dla recenzowanego dzisiaj zapachu posłużyła tytułowa pantera. W naturze zwierzęta te od zawsze budzą ludzką fascynację. Jednak La Panthère to także przydomek jaki nosiła Jeanne Toussaint – dyrektor artystyczny Cartier w latach 1933-1968. Kobieta niezwykła i pełna ognistego temperamentu. A jak jest w przypadku dzieła Laurent? Czy autorce udało się stworzyć perfumy, które pasowałyby do Toussaint? A może jej interpretacja dzikiego kota jest zupełnie inna? Przekonajcie się sami czytając niniejszy wpis.

Read More

Santos – sterowcem nad Wieżą Eiffel’a

Rok 1981 przyniósł premiery 3 wielkich męskich zapachów: Kouros od Yves Saint-Laurent, Chanel – Antaeus i Santos Cartier’a. I to właśnie ta ostatnia kompozycja, nazwana na cześć brazylijskiego pioniera lotnictwa – Alberto Santos-Dumont’a - jest bohaterką dzisiejszego wpisu. Santos-Dumont był konstruktorem sterowców i wielkim miłośnikiem przygód oraz książek Juliusza Verne’a. Sławę przyniósł mu zwłaszcza przelot z roku 1901, gdy swoim sterowcem No. 6 okrążył Wieżę Eiffel’a i powrócił do parku Saint Cloud w czasie poniżej pół godziny. Zainspirowany jego sylwetką zapach również przeznaczony jest dla mężczyzn, którzy nie boją się wyzwań. Od 1981 przeszedł jednak kilka reformulacji, z których każda jedynie szkodziła tym znakomitym perfumom. Dopiero w ostatniej z nich włodarze marki Cartier postanowili przywrócić Santosowi jego pierwotny charakter, tylko w minimalnym stopniu go uwspółcześniając. Jeśli zatem chcecie się dowiedzieć jak obecnie pachnie ta kompozycja wsiadajcie na pokład, zaczynamy przygodę!

Read More

L’Envol – uczta na szczycie Olimpu

     Premiery perfum Cartier zawsze budzą wiele emocji. Nie inaczej było w przypadku najnowszego działa francuskiej marki, tym bardziej, że przez ostatnie osiem lat nie doczekaliśmy się żadnego całkowicie nowego zapachu dedykowanego mężczyznom, na rynku pojawiały się zaś jedynie flankery tych już dostępnych. L’Envol (fr. lot) zainspirowany został ambrozją - mitycznym pokarmem greckich bogów dającym nieśmiertelność i wieczną młodość. Interpretacja Mathilde Laurent jest jednak z goła odmienna od dotychczasowego postrzegania ambrozji we francuskiej kulturze. Dla przykładu w Hrabim Monte Christo Aleksander Dumas przedstawiał ją w postaci konfitur z haszyszu, przenoszących tych, którzy je spożyli wprost do raju. Czy L’Envol  również ma takie działanie? Czas to sprawdzić!

Read More