Poivre Piquant – biały jak mleko, biały jak pieprz

Jako, że pieprz to jedna z moich ulubionych nut, to dziś na blogu kolejne perfumy z tym składnikiem w temacie. Tym razem Poivre Piquant. A więc zapach stworzony w 2002 roku przez Bertrand’a Duchaufour’a dla L’Artisan Parfumeur. I od razu mogę Wam zdradzić, że mamy tu do czynienia z kompozycją zdecydowanie nietypową. A także znacznie bardziej złożoną niż wskazywałby stosunkowo krótki spis obecnych w niej nut. Dość fascynujące wydaje się również to, że zestawienie dwóch głównych bohaterów tego pachnidła zaczerpnięte jest wprost z księgi Kama Sutra. Zaś zgodnie z hinduską tradycją ich sparowanie zapewnić ma słodkie, a zarazem pełne pikanterii życie. Jeśli natomiast jesteście ciekawi jak przekłada się to na recenzowane dziś perfumy, to zachęcam do lektury całego wpisu.

Read More

Al Oudh – w przyprawach mu do twarzy

Szczerze mówiąc, oud nie należy do moich ulubionych nut. A mimo to, na Agar i Piżmo pojawiło się już całkiem sporo perfum z tym składnikiem w temacie. I dziś dołączają do nich kolejne. Al Oudh francuskiej marki L’Artisan Parfumeur. Która już dość dawno nie gościła na blogu. Podobnie zresztą jak i autor recenzowanego dziś zapachu – Bertrand Duchaufour. Za inspirację do stworzenia prezentowanej kompozycji posłużyła zaś wizja arabskiej pustyni, przemierzanej przez wiozące przyprawy i inne cenne składniki karawany. Ciekawe, choć nieco mało oryginalne. Opisywałem już kilka pachnideł o podobnych założeniach, na przykład L’Air du Désert Marocain Andy’ego Tauer’a. Przekonajmy się zatem czym różni się od nich Al Oudh.

Read More

Noir Exquis – słodki smak romansu

Dzisiejsza recenzja jest dziełem przypadku. Świadomie rzadko sięgam bowiem po zapachy z rodziny gourmand. A do takich zaliczyć należy bohatera niniejszego wpisu. Czyli Noir Exquis (fr. pyszna czerń) francuskiej marki L’Artisan Parfumeur. Ale skoro próbka sama wpadła w moje ręce… Opisywane perfumy powstały w 2015 roku a ich autorem jest sam Bertrand Duchaufour. Za inspirację do ich powstania posłużyła zaś koncepcja przypadkowego spotkania we francuskiej kawiarence. W końcu niejeden romans zaczyna się od dwojga ludzi, których przebiegły los w tym samym czasie skierował w to samo miejsce. Zaś recenzowana kompozycja tworzyć ma romantyczną otoczkę takiego rendez-vous. Przekonajmy się jednak w jaki sposób.

Read More

Batucada – samba na Copacabanie

Zawsze powtarzam, że pisząc o perfumach można też poszerzyć swoją wiedzę z zupełnie innych dziedzin. I tak, przy okazji dzisiejszego wpisu, dowiedziałem się czym jest batucada. A jest to odmiana samby charakteryzująca się silnymi wpływami ludowych tańców afrykańskich. I to właśnie ten taniec posłużył za inspirację dla recenzowanego dziś zapachu. Mowa tu o Batucada francuskiej marki L’Artisan Parfumeur. Kompozycji określanej jako żywa i radosna. A że za oknem szaro i buro to może przyda nam się trochę brazylijskiego słońca.

Read More

Premier Figuier – mleko prosto od… figowca!

Jeśli nie liczyć trylogii Figa w perfumach, to zapachy z tym owocem goszczą na Agar i Piżmo raczej rzadko. Dziś jest jednak jeden z tych dni. Na bloga trafia bowiem recenzja Premier Figuier francuskiej marki L’Artisan Parfumeur. Kompozycji, która stała się kamieniem milowym w karierze Olivii Giacobetti. Jeśli nie całej światowej perfumerii. Na zawsze zmieniła też sposób, w jaki podchodzi się do aromatu figi. W dziele Francuzki jest on bowiem zarówno świeży, jak i mleczny. Tak przynajmniej twierdzi oficjalna strona LAP. A jak jest w rzeczywistości? Przekonajcie się sami.

Read More

Tea for Two – smakując Orient

Przy okazji dzisiejszego wpisu zauważyłem ciekawą prawidłowość. Do tej pory na blogu pojawiły się opisy siedmiu perfum L’Artisan Perfumeur. Dwóch na literę D, dwóch na M, dwóch na S i jednego na T. Wypadałoby zatem, aby nazwa recenzowanych dziś perfum również zaczynała się na T. I faktycznie tak się dzieje. Choć było to zupełnie niezamierzone. Na bohatera niniejszego tekstu wybrałem bowiem Tea for Two autorstwa Olivii Giacobetti. Kompozycja ta powstała w 2000 roku i określana jest jako mroczna i dymna, a zarazem niezwykle barwna. A ponieważ znam już nieco twórczość Giacobetti to bez problemu jestem w stanie w to uwierzyć. Jednak czy rzeczywiście tak jest?

Read More

Dzongkha – tybetańskie ABC

Wstęp do niniejszej recenzji chciałbym zacząć od przyznania się, że błędnie zinterpretowałem nazwę opisywanych dziś perfum. Myślałem bowiem, że za inspirację do ich skomponowania posłużyła dżonka. A więc popularny na Dalekim Wschodzie drewniany statek. Tymczasem w rzeczywistości dzongkha to… urzędowy język Bhutanu, zapisywany odmianą pisma tybetańskiego! I to właśnie on posłużył Bertrand’owi Duchafour’owi jako bodziec do stworzenia Dzongkha. Perfum orientalnych oddających mistyczne piękno Himalajów. Zapraszam więc na niezapomnianą olfaktoryczną wędrówkę!

Read More

Sylwetki twórców – Olivia Giacobetti

Zaglądając do zakładki Sylwetki twórców łatwo zorientować się, że bohaterami zdecydowanej większości wpisów są mężczyźni. Postanowiłem więc trochę odwrócić ten trend. I przedstawić Wam postać Olivii Giacobetti. Francuskiej perfumiarki tworzącej między innymi dla takich marek jak Guerlain, Hermès, L’Artisan Parfumeur czy diptyque. A słynącej przede wszystkim ze swojego innowacyjnego podejścia do nuty figi. Za którego szczytowe osiągnięcie uznaje się skomponowane dla L’Artisan Premier Figuier. Nie można też jednak nie wspomnieć o Philosykos. Jeśli jednak jesteście ciekawi innych szczegółów dotyczących twórczości Olivii Giacobetti to zapraszam do lektury całego wpisu.

Read More

L’Artisan Parfumeur – wszystko ma swój początek

Czy zastanawialiście się kiedyś skąd wzięła się tak zwana perfumeria niszowa? Kiedyś nie było przecież podziału na mainstream i niszę. W pewnym momencie zaczęły jednak powstawać marki mające na celu przywrócenie perfumerii jej artystycznego charakteru. A prekursorem tego nurtu była bohaterka dzisiejszego wpisu. L’Artisan Parfumeur. Francuska firma założona w 1976 roku przez Jean’a-François’a Laporte’a. Jak to się jednak stało, że w tak krótkim czasie mała manufaktura przekształciła się w światowego giganta? I czy mimo odniesionego sukcesu pozostała wierna swoim tradycjom? Odpowiedzi na te i inne jeszcze pytanie poszukamy w niniejszym wpisie.

Read More

Méchant Loup – nie taki wilk straszny

Perfumy będące bohaterem dzisiejszego wpisu uchodzą za jedne z ciekawszych w ofercie L’Artisan Parfumeur. Oraz całym portfolio Bertrand’a Duchafour’a. Ale o jakim zapachu właściwie mowa? Chodzi o Méchant Loup (fr. zły wilk) z 1997 roku. W USA znanym także pod nazwą Big Bad Wolf. O alternatywnych nazwach pachnideł oferowanych na amerykańskim rynku wspominałem już zresztą przy okazji recenzji French Lover, w Stanach dostępnego jako Bois d’Orage. Natomiast wracając do kompozycji L’Artisan Parfumeur to wypada wspomnieć, że zainspirowana ona została bajką o Czerwonym Kapturku. Ciekawi w jaki sposób zinterpretował ją tu Duchafour?

Read More