Prezent dla niej – Dancing on the Moon

Dziś, podobnie jak to miało miejsce w przypadku L’Artisan Parfumeur - Mûre et Musc, w ramach cyklu Prezent dla niej przedstawiam zapach, który oficjalniededykowany jest obu płciom. Z tym, że w mojej opinii Dancing on the Moon posiada jednak silny przechył w kobiecą stronę. Jest natomiast na tyle interesujący, że postanowiłem opisać go na blogu. Zaintrygował mnie również motyw przewodni tych perfum. W dziele Maison Margiela postanowiono bowiem zaprezentować (fikcyjny) aromat księżycowego pyłu. Taka inspiracja to miła odmiana od lektury sloganów wskazujących na ultramęskość lub nowoczesną elegancję komponowanych obecnie pachnideł. Bez zbędnej zwłoki zapraszam zatem na spotkanie z Dancing on the Moon.

Read More

(untitled) – zielony kalejdoskop

Obecnie marka Maison Margiela znana jest przede wszystkim z kolekcji Replica. Mało kto kojarzy natomiast inne kompozycje z jej oferty. Takie jak na przykład stworzona w 2010 roku przez Danielę Andrier (untitled). A przecież historycznie są to pierwsze perfumy belgijskiego domu mody. Mnie natomiast najbardziej zainteresowała ich nazwa. A w zasadzie jej brak. Jak bowiem można przeczytać na oficjalnej stronie producenta, nazwa nie jest potrzebna, a zapach powinien mówić sam za siebie. Niemniej jednak, z opisu dowiedzieć się możemy, że mamy tu do czynienia z pachnidłem świeżym i zielonym. Zobaczmy zatem jak prezentuje się ono na skórze.  

Read More

From the Garden – czas pomidora

Lubicie pracę w ogródku? Ja niespecjalnie, dlatego mój przydomowy prezentuje się dość przeciętnie. Dla perfumiarzy ogrody stanowią jednak źródło niezliczonych inspiracji. Wystarczy wskazać choćby na serię Les Jardins Hermès’a z bardzo interesującymi Un Jardin sur le Nil i Un Jardin à Cythère czy kolekcję zapachów Orto Parisi. Nasz dzisiejszy bohater to jednak kompozycji z oferty francuskiej marki Maison Margiela. From the Garden to perfumy powstałe w 2023 roku za sprawą Olivier’a Cresp’a. Przywoływać mają radosne uczucia odczuwane przez nas podczas słonecznego popołudnia w ogródku. Za ich motyw przewodni posłużyła zaś dość nietypowa i zdecydowanie rzadko spotykana nuta. Jaka? O tym już w dalszej części niniejszego wpisu.

Read More

Sailing Day – pod pełnymi żaglami

Choć sezon na żeglowanie już dawno za nami, pomyślałem, że w ramach wakacyjnych wspominek przygotuję wpis o perfumach na lato. Zdecydowałem się zatem na testy Sailing Day z oferty Maison Margiela. Jest to, powstały w 2017 roku, zapach z serii Replica, mającej za zadanie przywoływać konkretne obrazy i emocje. I tak, nasz dzisiejszym bohater odtwarzać ma uczucia, które towarzyszą nam podczas dnia spędzonego na żeglowaniu po oceanie. Choć, co ciekawe, na etykiecie w polu wskazującym na pochodzenie (ang. Provenance) przeczytać możemy nazwę Paros. A więc greckiej wyspy leżącej na Morzu Egejskim. Czyli trochę daleko od najbliższego oceanu. Nie wchodźmy jednak w takie szczegóły, a zamiast tego przekonajmy się jak pachną Sailing Day.        

Read More

By the Fireplace – szwajcarskie Last Christmas

Oferowana przez Maison Margiela seria perfum Replica przywoływać ma wyobrażenia konkretnych miejsc. I tak, po muzycznym wieczorze z Jazz Club, dziś chciałbym Was zaprosić na odrobinę relaksu przy kominku. A to za sprawą By the Fireplace - zapachu skomponowanego w 2015 roku przez Marie Salamagne. Choć o Francuzce słyszałem sporo, to z jej twórczością zetknąłem się do tej pory tylko raz, przy okazji recenzji Giorgio Armani – Eau de Nuit. Ucieszyłem się więc, że to ona stoi za wybranymi dziś przeze mnie perfumami. Do ich testów zachęciły mnie jednak również pozytywne opinie na internetowych forach. Oraz opis na oficjalnej stronie Maison Margiela, malujący przed moim oczami wizję mroźnej zimy w przytulnym, ogrzewanym kominkiem pokoiku. Na przykład w szwajcarskim Chamonix, w 1971 roku. Można się zatem spodziewać, że recenzowana kompozycja będzie ciepła i otulająca. Ale czy rzeczywiście tak jest?

Read More

Jazz Club – wieczór w Birdland

Dziś na bloga trafia zupełnie nowa marka. Maison Margiela. Zaś jej pierwszymi perfumami, jakie mam przyjemność recenzować są Jazz Club. A więc zapach z linii Replica, mającej odwoływać się do wspomnieć związanych z konkretnymi miejscami. Takimi jak na przykład klub jazzowy. A skoro o tego typu klubach mowa, to nie ma chyba słynniejszego niż nowojorski Birdland. Wszyscy najwięksi kiedyś tam występowali i nawet dziś zabawy trwają do rana. Zgodnie z opisem na oficjalnej stronie marki, stworzona przez Alienor Massenet kompozycja również posiada bardzo radosny charakter. Z tym, że pasować ma raczej na bardziej kameralne spotkania w prywatnych klubach. Przekonajmy się jednak jak jest w rzeczywistości.

Read More