La Nuit de L’Homme – noc w mieście

W przypadku recenzowanych dziś perfum mamy do czynienia z ciekawym zjawiskiem. Teoretycznie La Nuit de L’Homme są bowiem flankerem o trzy lata starszych L’Homme. A jednocześnie same doczekały się sporej ilości własnych wariantów (między innymi Intense,Électrique czy La Parfum). Co niewątpliwie świadczy o ich sporej popularności. Potwierdzonej również tym, że mimo upływu piętnastu lat od jego premiery, nasz bohater nadal dostępny jest w ofercie Yves Saint Laurent. Warto również wspomnieć, że kompozycja ta powstała za sprawą tria perfumiarzy w składzie Anne Flipo, Pierre Wargnye i Dominique Ropion. Określana jest natomiast jako kontrastowa i pełna napięć. I to właśnie ten ostatni zwrot najbardziej zwrócił moją uwagę.

Read More

Arabians – królowie pustyni

Niewątpliwie, Montale to jednak z marek, które najczęściej pojawiają się na Agar i Piżmo. Ale też przy tak bogatym portfolio, fakt ten nie może dziwić. Zatem dziś kolejne spotkanie z francuskim wytwórcą perfum. Tym razem sięgnąłem zaś po próbkę Arabians, a więc kompozycji z 2017 roku, którą już od jakiegoś czasu chciałem poznać. Za inspirację do powstanie tego zapachu posłużyły (jak już się pewnie domyśliliście) konie rasy arabskiej. A więc zwierzęta uchodzące za wzór piękna. Emanujące dumą i godnością. Jak zatem mogą pachnieć skomponowane w oparciu o taki obraz perfumy?

Read More

Eau de Cèdre – strumień w sercu lasu

Jest rok 1984. Roger Pellegrino, twórca słynnego One Man Show, komponuje na zlecenie domu mody Armani perfumy o nazwie Eau pour Homme. Przypominający swoją stylistyką Eau Sauvage zapach szybko zyskuje popularność stając się jedną z flagowych kompozycji marki. A teraz przenieśmy się w czasie. Jest rok 2015. Armani prezentuje trzeci po Eau d'Arômes i Eau De Nuit nowy zapach nawiązujący do wielkiego klasyka - Eau de Cèdre. Choć wszystkie mają wspólny rodowód różnice między poszczególnymi z nich są znaczne. Prezentowany dziś na blogu zapach wydaje mi się najbardziej klasyczny i najmocniej z całej trójki zasługuje na miano prawdziwie męskich perfum. Co ciekawe, sam w sobie nie jest przy tym zapachem cedrowym! Producenci zastosowali tutaj zabieg podobny jak w przypadku pachnącego miodem i tuberozą Cèdre Serge'a Lutens'a tj. umieścili w tytule składnik, który współtworzy zapachową piramidę, nie jest jednak jej kluczowym elementem. Posiada natomiast niewątpliwie męskie konotacje. Jeżeli natomiast chcecie się dowiedzieć czym tak naprawdę pachnie Eau de Cèdre zapraszam do lektury niniejszego wpisu.

Read More