Ambre Soie – żywiczny woal

Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy z ekskluzywnej linii Armani Privé. A były nimi Bois d’Encens autorstwa Michel’a Almairac’a. Dziś natomiast dołączają do nich Ambre Soie (fr. bursztynowy jedwab). Zapach ten również powstał w 2004 roku, z tym, że jego autorką jest Christine Nagel. Zdziwił mnie natomiast fakt, że dokładnie tak samo jak Bois d’Encens jest on laureatem nagrody FiFi w kategorii Fragrance Of The Year Men`s Nouveau Niche. Po dodatkowej weryfikacji potwierdziłem jednak, że laureatów było czterech. Z tym, że - dość zaskakująco – nasz dzisiejszy bohater określany jest jako prosty. Choć jednocześnie bezpretensjonalny. A także zmysłowy i tajemniczy. Przekonajmy się zatem które z tych określeń faktyczne znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Read More

Classico – drzewne słodkości

Jeśli mam być szczery, to rodzimy rynek perfum nie jest czymś, czym się specjalnie interesuję. Oczywiście słyszałem o Wolf Brothers, Piotrze Czarneckim czy debiutującej w zeszłym roku marce Bale Perfums, jednak nie miałem okazji poznać ich dzieł. Ostatnio dostałem natomiast próbkę Classico – pierwszego zapachu stworzonego przez Krzysztofa Lachowskiego. Miałem też okazję kilkukrotnie rozmawiać z Krzyśkiem i wiem, że kompozycja ta powstała z czystej pasji a we wprowadzenie jej na rynek autor włożył wiele wysiłku. Przekonajmy się zatem czy nie poszedł on na marne.   

Read More

Wieczór w klubie

Wieczorne wyjścia są dobrą okazją do zaprezentowania światu perfum, których używamy. Oraz zwrócenia na siebie uwagi płci przeciwnej. Nie może zatem dziwić fakt, ze kluby pełne są młodych mężczyzn, którzy wcześniej wylali na siebie pół butelki swojej ulubionej wody toaletowej. Warto także odnotować, że zapachy, które wybieramy na wieczór często cechują się zgoła odmiennym charakterem niż te, po które sięgamy na dzień. Przede wszystkim są bardziej zmysłowe. Poniżej przedstawiam zatem kilka wybranych przeze mnie kompozycji, które mogą umilić nam wieczór w klubie:

Read More

La Nuit de L’Homme – noc w mieście

W przypadku recenzowanych dziś perfum mamy do czynienia z ciekawym zjawiskiem. Teoretycznie La Nuit de L’Homme są bowiem flankerem o trzy lata starszych L’Homme. A jednocześnie same doczekały się sporej ilości własnych wariantów (między innymi Intense,Électrique czy La Parfum). Co niewątpliwie świadczy o ich sporej popularności. Potwierdzonej również tym, że mimo upływu piętnastu lat od jego premiery, nasz bohater nadal dostępny jest w ofercie Yves Saint Laurent. Warto również wspomnieć, że kompozycja ta powstała za sprawą tria perfumiarzy w składzie Anne Flipo, Pierre Wargnye i Dominique Ropion. Określana jest natomiast jako kontrastowa i pełna napięć. I to właśnie ten ostatni zwrot najbardziej zwrócił moją uwagę.

Read More

Bois d’Arménie – pośród drzew cz. II

Po recenzji Tonka Impériale zdecydowałem się na testy jeszcze jednych perfum z kolekcji L’Art et la Matière od Guerlain. Tym razemwybrałem jednak na zapach o zdecydowanie bardziej drzewnym charakterze. A więc Bois d’Arménie z 2006 roku. Za stworzenie tej kompozycji odpowiedzialne jest natomiast dawno już nie goszcząca na Agar i Piżmo Annick Ménardo. Francuzka zalicza się do grona moich ulubionych perfumiarzy, byłem zatem naprawdę ciekaw pachnidła, które przygotowała dla Guerlain. I które inspirowane jest tradycyjnym papierem ormiańskim (fr. papier d’Arménie). Jest to rodzaj aromatyzowanego benzoesem papieru stworzonego przez Auguste’a Ponsot’a pod wpływem wyprawy do Armenii i zaobserwowania jak jej mieszkańcy wykorzystują wspomnianą żywicę do perfumowania i dezynfekcji swoich mieszkań. Przekonajmy się jednak jaką wizję tego procesu miała Annick Ménardo.

Read More

Ambre Carthage – płynne złoto Kartaginy

Jako, że w moje ręce wpadła niedawno próbka Ambre Carthage, to dziś na blogu pojawia się nowa marka. A jest nią francuska Panouge. Przy czym mamy w tym wypadku do czynienia z pewnym ciekawym zabiegiem. Bo choć recenzowane dziś perfumy powstały w 2023 roku, to jednak stanowią one odwzorowanie skomponowanych w 1924 roku L'ambre de Carthage od Isabey. I z tego, co udało mi się ustalić, to nie mamy tu do czynienia z reformulacją, ale z identycznym odtworzeniem tego zapachu. Podobnie jak ich protoplasta, Ambre Carthage określane są wiec jako egzotyczne i tajemnicze. Nie muszę też chyba wspominać, że za inspirację do ich powstanie posłużyła starożytna Kartagina. Zobaczmy zatem jak pachnie ta kompozycja.

Read More

Babylon – w mieście grzechu i rozpusty

Ostatnio na bloga trafiało nieco mniej recenzji perfum orientalnych. Postanowiłem zatem lekko przełamać ten trend. Przygotowałem zatem wpis poświęcony Babylon – zapachowi marki Penhaligon’s powstałemu w 2019 roku. Inspirowanemu jednym z największych starożytnych imperiów – Babilonii, a w szczególności jej stolicy. Miastu, w którym znajdowały się niegdyś słynne Wiszące Ogrody Semiramidy. Sama kompozycja określana jest natomiast jako boska. Co od razu budzi mój lekki sceptycyzm. Natomiast zgodnie z opisem na oficjalnej stronie brytyjskiej marki, ciepło miesza się w niej z wyrafinowaniem i dekadencją. Przekonajmy się jednak czy rzeczywiście tak jest.

Read More

Halfeti – Anglik nad Bosforem

Jako, że od bardzo dawna nie recenzowałem żadnych perfum Penhaligon’s, pomyślałem, że czas już by odświeżyć znajomość z brytyjską marką. W efekcie czego na bloga trafia dziś recenzja Halfeti. Zapachu powstałego w 2015 roku za sprawą zupełnie mi nieznanego Christian’a Provenzano. Udało mi się jednak ustalić, że współpracował on między innymi z takimi markami jak Boadicea the Victorious, Sospiro, a także Yardley. Natomiast kompozycja będąca bohaterką dzisiejszego wpisu swoją nazwę zawdzięcza niewielkiej tureckiej wiosce, słynącej z hodowli czarnych róż. Swoim aromatem oddawać ma zaś wonie przeróżnych towarów, będących obiektem handlu w kraju nad Bosforem. Takich jak choćby egzotyczne kwiaty, przyprawy i wyroby ze skóry. Przekonajmy się zatem jak to wszystko pachnie.   

Read More

Prezent dla niej – Narciso Rodriguez For Her

Skoro już przy okazji wpisu dedykowanego Yves Saint Laurent – Libre, przypomniałem sobie o cyklu Prezent dla niej, to postanowiłem wziąć byka za rogi i przygotować jeszcze jedną recenzję perfum, które można by podarować kobiecie. Tym razem mój wybór padł zaś na Narciso Rodriguez For Her autorstwa duetu Christine Nagel - Francis Kurkdjian. A więc perfumiarzy cieszących się naprawdę świetną reputacją. Sam zapach opisywany jest natomiast jako niezwykle seksowny i uwodzicielski. Za oceanem okazał się prawdziwym hitem. Doceniony został także przez środowisko, w 2004 roku otrzymał bowiem prestiżową nagrodę FiFi w kategorii Kobiecy zapach roku. Sprawdźmy zatem jak pachną te perfumy.

Read More

Black Saffron – skórzany lizak

Lubię przyprawy. A wśród tych, które cenię sobie najbardziej znajdują się między innymi czarny pieprz, goździki i szafran. I to właśnie ten ostatni jest bohaterem (tak przynajmniej wskazuje nazwa) perfum, które wybrałem do dzisiejszej recenzji. A więc Black Saffron szwedzkiej marki Byredo. Z tym, że bardziej niż przyprawie kompozycja ta poświęcona jest kolorowi. W Indiach utożsamianemu z pomyślnością. Oraz zerwaniem z ziemskim materializmem. Tym tropem podążył Ben Gorham, starając się stworzyć zapach inspirowany ideami jedności oraz inkluzyjności. Czy mu się udało? Przekonajcie się sami czytając dalszą część niniejszego wpisu.

Read More