Al Oudh – w przyprawach mu do twarzy

Szczerze mówiąc, oud nie należy do moich ulubionych nut. A mimo to, na Agar i Piżmo pojawiło się już całkiem sporo perfum z tym składnikiem w temacie. I dziś dołączają do nich kolejne. Al Oudh francuskiej marki L’Artisan Parfumeur. Która już dość dawno nie gościła na blogu. Podobnie zresztą jak i autor recenzowanego dziś zapachu – Bertrand Duchaufour. Za inspirację do stworzenia prezentowanej kompozycji posłużyła zaś wizja arabskiej pustyni, przemierzanej przez wiozące przyprawy i inne cenne składniki karawany. Ciekawe, choć nieco mało oryginalne. Opisywałem już kilka pachnideł o podobnych założeniach, na przykład L’Air du Désert Marocain Andy’ego Tauer’a. Przekonajmy się zatem czym różni się od nich Al Oudh.

Read More

Oud Minérale – drewno, co tonie

Marka Tom Ford oferuje swoim klientom dwie linie perfum. Ekskluzywną Private Blend oraz bardziej przystępną cenowo Signature. Przy czym nie rzadko zdarza się, że zapachy z tej pierwszej przesuwane są do drugiej. I tak też było w przypadku naszego dzisiejszego bohatera. Oud Minérale to kompozycja z 2017 roku, która po przeprojektowaniu flakonu stanowi obecnie (a dokładnie od 2023 roku) część tańszej kolekcji Ford’a. Samo pachnidło opisywane jest natomiast jako kontrastowe. Łączące w sobie ciepło oudu z chłodem nut morskich. Brzmi intrygująco. Zwłaszcza, że do tej pory nie spotkałem się jeszcze z tego typu połączeniem. Bez dalszej zwłoki przekonajmy się zatem jak pachnie Oud Minérale.

Read More

Aoud Cuir d’Arabie – w surowej harmonii

Montale to jedna z tych marek, których perfumy najczęściej pojawiają się na blogu. A jednak od dłuższego czasu nie testowałem żadnego zapachu z jej logo. Aż do niedawna. Zachęcony pozytywną opinią Dariush’a Alavi’ego z Persolaise postanowiłem bowiem sięgnąć po próbkę Aoud Cuir d’Arabie. Jest to pachnidło powstałe w 2006 roku i określane jako najodważniejsze oraz najbardziej złożone w całej oudowej linii Montale. I to mimo, że oficjalnie zbudowane zostało w oparciu o zaledwie cztery nuty. Muszę jednak przyznać, że jego aromat rzeczywiście zwraca uwagę. A czym konkretnie się wyróżnia? O tym w dalszej części niniejszego wpisu.      

Read More

Halfeti – Anglik nad Bosforem

Jako, że od bardzo dawna nie recenzowałem żadnych perfum Penhaligon’s, pomyślałem, że czas już by odświeżyć znajomość z brytyjską marką. W efekcie czego na bloga trafia dziś recenzja Halfeti. Zapachu powstałego w 2015 roku za sprawą zupełnie mi nieznanego Christian’a Provenzano. Udało mi się jednak ustalić, że współpracował on między innymi z takimi markami jak Boadicea the Victorious, Sospiro, a także Yardley. Natomiast kompozycja będąca bohaterką dzisiejszego wpisu swoją nazwę zawdzięcza niewielkiej tureckiej wiosce, słynącej z hodowli czarnych róż. Swoim aromatem oddawać ma zaś wonie przeróżnych towarów, będących obiektem handlu w kraju nad Bosforem. Takich jak choćby egzotyczne kwiaty, przyprawy i wyroby ze skóry. Przekonajmy się zatem jak to wszystko pachnie.   

Read More

Wonderoud – cuda na oudowym kiju

Perfumy Comme des Garçons mają w sobie to coś. Choć nie zawsze mi się podobają, to jednak każdorazowo intrygują swoimi aromatami. Tak przynajmniej było do tej pory. Ale czy nasz dzisiejszy bohater – Wonderoud – utrzyma ten trend? Zobaczymy. Na wstępie chciałbym natomiast wspomnieć, że kompozycja ta powstała w 2014 roku, a jej tematem przewodnim jest oud. Z tym, że to ostatnie pewnie już sami odgadliście na podstawie nazwy. Na oficjalnej stronie japońskiej marki można za to dodatkowo przeczytać o szlachetnym charakterze tej wonnej żywicy oraz jej ogromnej wartości. Której zawdzięcza miano czarnego złota. Bez zbędnej zwłoki przekonajmy się zatem czy i Wonderoud to perfumy warte złotego kruszcu.  

Read More

Louban – w cieniu oudu

Ponieważ dawno już nie miałem do czynienia z perfumami Montale, postanowiłem znów sięgnąć po jakąś próbkę. Mój wybór padł zaś na Louban. A więc zapach, który nie jest już dostępny. Czasem lubię jednak wyszperać jakiś staroć. Opisywana dziś kompozycja powstała bowiem w 2009 roku. Jej autorem jest zaś, jak zawsze, sam Pierre Montale. Ja natomiast zdecydowałem się na testy licząc, że w pachnidle tym istotną rolę odgrywać będzie kadzidło frankońskie. We wpisie poświęconym olibanum wspominam, iż składnik ten występuje czasem pod nazwą luban. I faktycznie pojawia się w oficjalnym spisie nut Louban.  Ale na ile kluczowa jest jego rola? Tego dowiecie się już z dalszej części niniejszej recenzji.

Read More

Dark Aoud – Orient o zmierzchu

Marka Montale słynie z perfum oudowych. Nie powinien zatem dziwić fakt, że i nasz dzisiejszy bohater wpisuje się w tę kategorię. Dark Aoud powstały w 2011 roku a ich autorem jest oczywiście Pierre Montale. Sam zapach opisywany jest natomiast jako drzewny i mroczny. Co w przypadku kompozycji francuskiej firmy nie jest wcale takie zaskakujące. Dużo bardziej zdziwił mnie natomiast wyjątkowo skromny spis nut Dark Aoud. Zawiera on jedynie dwa składniki. Choć moim zdaniem jest ich tu trochę więcej. Po szczegóły zapraszam jednak do lektury całego wpisu.

Read More

R’oud Elements – oud poskromiony

Nazwa bloga zobowiązuje. Tak więc dziś przygotowałem dla Was recenzję perfum z drewnem agarowym w temacie. A konkretnie R’oud Elements kanadyjskiej marki Kerosene. Przy czym wydaje mi się, że tytuł tego zapachu stanowi pewną grę słów. Z jednej strony wskazuje bowiem na obecność oudu w składzie, z drugiej natomiast r’oud wymawia się bardzo podobnie do rude (ang. niegrzeczny). Nie udało mi się jednak potwierdzić czy taki zabieg jest celowy. Natrafiłem natomiast na informację, że kompozycja kojarzyć ma się z zachodzącym (na pomarańczowo) słońcem oraz dymem unoszącym się znad małego ogniska w środku lasu. Brzmi bardzo poetycko. Przekonajmy się jednak jak dzieło Kerosene pachnie w rzeczywistości.

Read More

M7 – oudowy wizjoner

Raz na jakiś czas zdarza mi się przygotować recenzję perfum, które nie są już dostępne. I tak też jest w wypadku zapachu będącego bohaterem dzisiejszego wpisu. A mam tu na myśli słynne M7 autorstwa Alberto Morillas’a i Jacques’a Cavalier’a. Kompozycję, która o mniej więcej dekadę wyprzedziła modę na oud. Niestety, jak to często w takich wypadkach bywa, nie została doceniona przez ówczesne audytorium. I szybko zniknęła z rynku. A szkoda, bo te perfumy to kolejny dowód na to, jak wielkim wizjonerem jest, zarządzający w tamtym okresie domem mody Yves Saint-Laurent, Tom Ford. Nie traćmy jednak czasu na zbędne dywagacje i przekonajmy się jak pachnie M7.

Read More

Oud – tajemniczy pan O.

Są takie perfumy, o których dużo się słyszy, czyta, bardzo chce się je poznać. Tylko, że jakoś nigdy z nimi nie po drodze. W moim przypadku tak właśnie było z zapachem będącym bohaterem dzisiejszego wpisu. A więc Oud Roberta Piguet’a. O kompozycji dowiedziałem się lata temu, już nawet nie pamiętam skąd. Na podstawie opisu zapamiętałem ją jednak jako zdecydowanie wartą zapamiętania. Od tego czasu raz po raz trafiałem na różne wzmianki na temat dzieła Aurélien’a Guichard. Aż w końcu sam miałem okazję je poznać. Ale czy sprostało ono narosłym przez lata oczekiwaniom? I czy te perfumy naprawdę są tak oryginalne i tajemnicze jak twierdzi oficjalna strona szwajcarskiej marki?

Read More