Un Jardin à Cythère – greckie wakacje

Na przestrzeni lat ogródkowa seria Hermès’a urosła do miana jednej z najciekawszych w perfumerii mainstreamowej. Od dłuższego czasu nie pojawił się w niej jednak żaden nowy zapach. Aż do tego roku. Za sprawą Christine Nagel kolekcja wzbogacona została bowiem o Un Jardin à Cythère. Od razu spieszę również wyjaśnić, że Cythère to francuska nazwa Cytery – greckiej wyspy położonej na południe od Peloponezu, lepiej znanej jako Kithira. Dodam też, że sama kompozycja określana jest zaś mianem słonecznej (bardzo spodobał mi się slogan The sun is its perfume) oraz… blond. Cokolwiek to znaczy. Wystarczyło jednak, by wzbudzić moją ciekawość. Bez dalszej zwłoki przekonajmy się zatem jak pachnie najnowszy ogródek Hermès’a.

Read More

Prezent dla niej – Libre

Rzadko bo rzadko, czasem jednak zdarza mi się przypomnieć sobie o cyklu Prezent dla niej. A wtedy pojawia się dylemat co polecić. Szczególnie, że perfum dedykowanych kobietom jest na rynku znacznie więcej niż tych dla mężczyzn. Ostatecznie, tym razem postanowiłem sięgnąć po zapach, który debiutował stosunkowo niedawno, bo w 2019 roku. A mimo to już zdążył zgromadzić całkiem sporą rzeszę miłośniczek. Przedstawiam zatem Libre marki Yves Saint Laurent. Kompozycję, za której stworzenie odpowiedzialny jest duet Anne Flipo (a więc autorka między innymi recenzowanych przeze mnie kilka dni temu Synthetic Jungle od Frédéric’a Malle) oraz Carlos Benaim (Polo Green, Eternity for Men). I która opisywana jest jako apoteoza wolności. Sprawdźmy!

Read More

Reflection Man – fougère na miękko

Dziś jeszcze jedno spotkanie z omańską marką Amouge. Przy czym tym razem zapraszam Was na recenzję Reflection Man. A więc kompozycji powstałej w 2007 roku za sprawą Lucas’a Sieuzac’a, syna słynnego Jean-Louis’a, autora między innymi Dior – Fahrenheit czy Bel Ami od Hermès’a. Jednak nasz dzisiejszy bohater nie ma zbyt wiele wspólnego z tymi zapachami. Stanowi bowiem nowoczesną interpretację perfum fougère. Tak przynajmniej twierdzi oficjalna strona Amouage. Która wskazuje również na niezwykle wyrafinowany charakter prezentowanego dziś pachnidła. A także na jego ponadczasowość i zniewalający urok. Brzmi nieco pompatycznie, jednak dotychczasowe doświadczenia z omańską marką przekonały mnie, że takie opisy wcale nie są bez pokrycia. Przekonajmy się jednak jak będzie w przypadku Reflection Man.

Read More

Héroïque – pretendent do tronu

Po mającym miejsce półtora roku temu debiucie, dziś na Agar i Piżmo znów trafia recenzja perfum Rancé 1795. Zaś tym razem są to Héroïque. Zapach powstały w 2015 roku i dedykowany mężczyznom, którzy chcą zostawić po sobie ślad. Charyzmatycznym i z zamiłowaniem do przygód. Takim jak Cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte. To bowiem właśnie jego postać posłużyła Jeanne Sandrze Rancé za inspirację do skomponowania Héroïque. Właścicielka włoskiej marki często podkreśla zresztą historyczne związki władcy z Rancé 1795 i jego znaczący wpływ na jej rozwój. Ja natomiast przypomnę, że na blogu pojawiły się już kiedyś perfumy inspirowane Napoleonem. A były to CreedAventus. Ciekaw jestem zatem czy odnajdziemy tu jakieś podobieństwo.    

Read More

You or Someone Like You – rosa na wzgórzach Hollywood

Choć You or Someone Like You powstały dopiero w 2017 roku, to jednak obecnie zaliczają się do najpopularniejszych perfum w ofercie Etat Libre d’Orange. Nie mogłem więc nie podjąć się ich recenzji. Tym bardziej, że naprawdę zainteresowało mnie czemu zawdzięczają swój sukces. Być może ma to związek z faktem, że powstały we współpracy z Chandler’em Burr’em – amerykańskim dziennikarzem i pisarzem specjalizującym się w temacie perfum. Zresztą sama nazwa zapachu również pochodzi od jednej z nowel Burr’a. Której akcja toczy się w Los Angeles. I to właśnie Miasto Aniołów posłużyło za inspirację do skomponowania You or Someone Like You. Przekonajmy się zatem jak pachnie dzieło ELd’O.

Read More

Incognito – łagodność kontrolowana

Początkowo kolekcja Provenance Tales składała się tylko z trzech zapachów (Silvan, Cynefin i Embers). Z czasem poszerzono ją jednak o kolejne tyle. I dziś na blogu właśnie jedne z tych nowszych perfum. Choć od premiery Incognito również minęło już ponad pięć lat. Będąca dziełem Shyamali Maisondieu kompozycja debiutowała bowiem w 2015 roku. Jeśli zaś chodzi o jej charakter, to określa się ją jako tajemniczą (to chyba jeden z ulubionych przymiotników specjalistów od marketingu) oraz zwierzęcą. I to właśnie ta druga część bardziej zwróciła moją uwagę. Czyżby Rouge Bunny Rouge zamierzało nawiązać do takich klasyków lat 80’ XX wieku jak YSL - Kouros czy Antaeus pour Homme od Chanel?Niekoniecznie, ale i tak jest ciekawie.

Read More

01 Sunda – drzewny puder

Sunda to starożytne azjatyckie królestwo obejmujące część wyspy Jawa nad Cieśniną Sundajską. To jednak również nazwa perfum nowojorskiej marki Odin, których recenzja trafia dziś na bloga. Choć w dacie premiery, a więc w 2009 roku, na etykiecie widniało Nomad. Zmiana nastąpiła dopiero później. Sam zapach jest natomiast inspirowany egzotycznym bogactwem dawnych szlaków handlowych. Miejsc, gdzie szlachetne drzewne aromaty mieszają się z korzenną wonią przypraw. Ten kto choć raz doświadczył czegoś podobnego na pewno wie, o czym mówię. Tyle, że to tylko slogany reklamowe. A jak w rzeczywistości pachnie 01 Sunda?

Read More