In Motion – po równi pochyłej

W 2022 roku marka Hugo Boss zdecydowała się wypuścić na rynek nową edycję jednych ze swoich najpopularniejszych perfum – In Motion z 2002 roku. Choć nie udało mi się ustalić kto jest autorem obecnej wersji zapachu, to jednak znalazłem informację na temat tego, że jest on utrzymany w tej samej konwencji co oryginał. Mamy tu więc zatem do czynienia z kompozycją jednocześnie świeżą jak i orientalnie przyprawową. Przynajmniej oficjalnie. Osobiście nie lubię jednak polegać na sloganach marketingowych, postanowiłem zatem przekonać się czy nowe In Motion rzeczywiście jest pachnidłem dla aktywnych i pewnych siebie mężczyzn, którzy lubują się w rywalizacji.

Read More

Sylwetki twórców – Jean-Louis Sieuzac

Dziś w cyklu Sylwetki twórców spotkanie z kolejnym słynnym kompozytorem perfum. A mowa o Jean-Louis’ie Siezac’u, autorze takich klasyków jak Yves Saint Laurent – Opium czy Fahrenheit i Dune Dior’a. Człowieku, który w latach 80’ i 90’ XX wieku walnie przyczynił się do wzrostu popularności pachnideł takich marek jak Hermès czy obie wyżej wymienione.  I którego wizjonerstwo oraz bezkompromisowość na zawsze zapisały się w historii współczesnej perfumerii. Dodatkowo, mimo iż największe sukcesy święcił ponad trzy dekady temu, Sieuzac nadal pozostaje aktywny w branży, współpracując choćby z tureckim brandem Nishane. Którego niezwykłe zapachy mam nadzieję zawitają w końcu na Agar i Piżmo. Dziś skupmy się jednak w stu procentach na francuskim twórcy…

Read More

Brioni – rzymskie wakacje

Ekskluzywne włoskie marki modowe takie jakie jak Loro Piana, Brunello Cucinelli czy Brioni nie cieszą się w Polsce zbytnią popularnością. A już na pewno nie taką jak Versace, Giorgio Armani czy Gucci. Powoli jednak coraz silniej przebijają się do masowej świadomości. Choćby dzięki serialom Marvel’a takim jak Secret Invasion, w którym jeden z bohaterów zapytany o markę swojego garnituru odpowiada, że to Brioni. Włoska firma dodatkowo próbuje zaś wzmocnić swoją reputację za pomocą perfum. Na przykład zaprezentowanym światu w 2021 Brioni Eau de Parfum autorstwa samego Michel’a Almairac’a. Zapach ten opisywany jest jako kwintesencja rzymskiego szyku. Łączący w sobie wyrafinowanie i charyzmę. Tyle jeśli chodzi o slogany reklamowe. Przekonajmy się jednak jak pachnie w rzeczywistości.

Read More

Gucci by Gucci Pour Homme – jaki pan, taki kram

Zauważyłem, że ostatnio dość często sięgam po perfumy Gucci. I to bez względu na to, czy poprzednio recenzowany zapach oceniłem pozytywnie. Być może przyciągają mnie nazwiska twórców. Tak jak w przypadku naszego dzisiejszego bohatera. Za skomponowanie Gucci by Gucci Pour Homme odpowiedziany jest bowiem, znany między inny ze współpracy z marką Robert Piguet,  Aurélien Guichard. Uczciwie muszę natomiast przyznać, że nazwa opisywanych perfum bardziej zniechęcała mnie niż zachęcała do testów. Wydaje mi się ona bowiem dość prostacka. Sam opis zapachu też jednak nie porywa. Przeczytać w nim możemy o eleganckim i współczesnym charakterze recenzowanego pachnidła. A więc nic szczególnego. Przekonajmy się zatem jak rzeczywiście pachnie Gucci by Gucci.

Read More

Quatre pour Homme – plastik niezbyt fantastik

W tym roku na blogu pojawiło się już całkiem sporo marek, których zapachów nie miałem wcześniej okazji testować. I dziś do tego grona dołącza Boucheron. Na początek wspólnej przygody wybrałem zaś Quatre pour Homme. A więc perfumy inspirowane słynną kolekcją pierścionków. Nie brzmi to może zbyt męsko, dodam jednak, że nasz bohater jest uzupełnieniem, mających premierę nieco wcześniej, damskich Quatre. Przy czym o ile wersja dla pań opisywana jest jako pachnidło nowoczesne, to już w przypadku recenzowanej kompozycji, w sloganach reklamowych podkreśla się raczej jej elegancki charakter. Quatre pour Homme ma być zapachem dla stylowych mężczyzn. Ale czy faktycznie tak jest?

Read More

Uwaga, klasyk! – Green Irish Tweed

Dziś na blogu perfumy, które od dawna pragnąłem poznać. Green Irish Tweed od Creed. O kompozycji tej słyszałem wiele dobrego. Choć najwięcej mówi się o niej w kontekście jej plagiatu, za który niektórzy uważają Davidoff – Cool Water. Już w tym miejscu chciałbym jednak zaznaczyć, że osobiście nie uważam obu zapachów za identyczne. A wracając do dzieła Olivier’a Creeda i Pierre’a Bourdon’a warto by jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że powstało ono z myślą o Carry’m Grant’cie. A więc ówczesnej (premiera Green Irish Tweed miała miejsce w 1985 roku) ikonie męskiego stylu. Ale czy same perfumy Creed’a również zasługują na miano ikonicznych? Sprawdźmy.

Read More

Eau de Cartier – (nie)zwykła woda?

W dzisiejszym wpisie znów biorę na warsztat perfumy od Cartier’a. Tym razem są to zaś Eau de Cartier. Kompozycja ta powstała w 2001 za sprawą Christine Nagel. A dedykowana jest tak panom jak i paniom. Obecność zarówno pierwiastka żeńskiego jak i męskiego przypominać ma każdej z płci o istnieniu tej drugiej. Natomiast sam zapach w założeniu ma być prosty i świeży. Zresztą już sama tylko nazwa wskazywać może na jego koloński charakter. I choć ta kategoria perfum nie należy do moich ulubionych to pomyślałem, że mimo wszystko przyjże się dziełu Cartier’a. Tak więc zapraszam do lektury moich spostrzeżeń na temat Eau de Cartier.

Read More

Uomo – mężczyzna z południa

Ermenegildo Zegna powiedział kiedyś, że kupując perfumy kupuje się marzenia. Marzenie będące bohaterem dzisiejszego wpisu nosi nazwę Uomo (wł. mężczyzna) i powstało w 2013 roku. Zainspirowani Kalabrią obecni włodarze marki zapragnęli poszerzyć jej kolekcję o zapach, który oddawałby ducha tej południowowłoskiej krainy. Zadanie jego skomponowania powierzono zaś Alberto Morillas’owi. Morillas plus Kalabria? Takie połączenie zwiastuje według mnie, że w Uomo znaczącą rolę odgrywać będą musiały cytrusy. Hiszpan bardzo dobrze odnajduje się bowiem w tworzeniu pachnideł z tą nutą w składzie. Przekonajmy się więc jak jego zdaniem pachną mężczyźni zamieszkujący czubek włoskiego buta.

Read More

Touch for Men – słodka elegancja

Moim zdaniem każda ceniąca się marka perfum powinna mieć w swojej ofercie przynajmniej jeden męski zapach o bardziej eleganckim i formalnym charakterze. W przypadku Burberry tego typu kompozycją jest według mnie Touch for Men. Pamiętam, że gdy parę lat temu poznałem dzieło Jean-Pierre’a Bethouart’a nie wzbudziło ono we mnie większych emocji. Był to jednak tylko przelotny nadgarstkowy test. Na testy globalne zdecydowałem się dopiero w tym roku. I już teraz mogę Wam zdradzić, że była to dobra decyzja. Po bliższym poznaniu Touch naprawdę sporo zyskał w moich oczach. Tym chętniej dziś dzielę się więc z Wami jego recenzją. Może i Wy dołączycie do grona wielbicieli tych perfum.

Read More

Uwaga, klasyk! – Fahrenheit

     Dzisiejszy wpis jest dla mnie wyjątkowy. Fahrenheit to bowiem pierwsze perfumy jakich kiedykolwiek używałem. Z tego względu pomyślałem, że ciekawie byłoby do nich wrócić. Choćby na kilka dni. Jest jednak i drugi powód. Pamiętając o przerwie w wprowadzeniu Perfumomanii, jaką we wrześniu zeszłego roku ogłosił Pirath, od tamtego czasu nie zaglądałem na jego bloga. Zrobiłem to dopiero w lutym. W efekcie znalazłem recenzję nowej, zreformułowanej wersji Fahrenheita. Autor nie zostawił na zapachu suchej nitki. W tej sytuacji nie mogłem zrobić nić innego jak rozpocząć własne testy. Dziś zaś nadszedł czas by przedstawić moje spostrzeżenia na temat tego, co obecnie nowi nazwę Fahrenheit.

Read More