Ambre Soie – żywiczny woal

Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy z ekskluzywnej linii Armani Privé. A były nimi Bois d’Encens autorstwa Michel’a Almairac’a. Dziś natomiast dołączają do nich Ambre Soie (fr. bursztynowy jedwab). Zapach ten również powstał w 2004 roku, z tym, że jego autorką jest Christine Nagel. Zdziwił mnie natomiast fakt, że dokładnie tak samo jak Bois d’Encens jest on laureatem nagrody FiFi w kategorii Fragrance Of The Year Men`s Nouveau Niche. Po dodatkowej weryfikacji potwierdziłem jednak, że laureatów było czterech. Z tym, że - dość zaskakująco – nasz dzisiejszy bohater określany jest jako prosty. Choć jednocześnie bezpretensjonalny. A także zmysłowy i tajemniczy. Przekonajmy się zatem które z tych określeń faktyczne znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Read More

Decibel – mainstreamowy buntownik

Oferta męskich perfum Azzaro nie jest zbyt bogata. I skupią się przede wszystkim wokół Wanted oraz Azzaro pour Homme. Od czasu do czasu włodarze marki próbują jednak zaoferować swoim klientom coś nowego. Tak też było w 2011 roku, gdy swoja premierę miał Decibel. Stworzony przez Christophe’a Raynaud’a zapach reprezentować ma rocka oraz towarzyszący tej muzyce bunt. A twarzą kompozycji został sam Julian Casablancos z The Strokes. Jednocześnie, pachnidło to zaskakiwać ma swoja różnorodnością. Przekonajmy się zatem czy rzeczywiście tak się dzieje.  

Read More

Classico – drzewne słodkości

Jeśli mam być szczery, to rodzimy rynek perfum nie jest czymś, czym się specjalnie interesuję. Oczywiście słyszałem o Wolf Brothers, Piotrze Czarneckim czy debiutującej w zeszłym roku marce Bale Perfums, jednak nie miałem okazji poznać ich dzieł. Ostatnio dostałem natomiast próbkę Classico – pierwszego zapachu stworzonego przez Krzysztofa Lachowskiego. Miałem też okazję kilkukrotnie rozmawiać z Krzyśkiem i wiem, że kompozycja ta powstała z czystej pasji a we wprowadzenie jej na rynek autor włożył wiele wysiłku. Przekonajmy się zatem czy nie poszedł on na marne.   

Read More

Désir de Rochas Pour Homme – mężczyzna o kakaowym sercu

Na potrzeby dzisiejszego wpisu zdecydowałem się po raz kolejny sięgnąć po perfumy z oferty francuskiej marki Rochas. Tym razem mój wybór padł zaś na Désir de Rochas Pour Homme z 2007 roku. A więc zapach dla miejskich gentlemanów. Co z jednej strony brzmi intrygującą, z drugiej natomiast każe się zastanowić czy jeśli ktoś jest gentlemanem, to fakt czy mieszka w mieście czy na wsi ma jakiekolwiek znaczenie. Nie chcę jednak wchodzić w tego typu dywagację. Na testy tej kompozycji zdecydowałem się bowiem przede wszystkim za względu na fakt, iż cieszy się ona dobrą reputacją. A także podobno przyciąga uwagę płci pięknej. Ale czy moje doświadczenia z Désir potwierdziły tę ostatnią tezę? O tym w dalszej części niniejszego wpisu.    

Read More

Cèdre Atlas – owoc z drzewa słodyczy

Atelier Cologne to jedna z pierwszych niszowych marek, które miałem okazję poznać. Głównie ze względu na fakt, że jej produkty dostępny były w jednej z sieciowych perfumerii. Z czasem uległo to jednak zmianie, a zapachy francuskiego brandu zaczęły rzadziej gościć na Agar i Piżmo. Ostatnio zdecydowałem się jednak na zamówienie próbki Cèdre Atlas. Jest to kompozycja powstała w 2015 roku za sprawą Jérôme’a Epinette’a i stanowiąca część Collection Azur. Z której dawno temu recenzowałem już Mistral Patchouli. Przy czym nasz dzisiejszy bohater porównywany jest do spokojnego spaceru po zimowym lesie. Co dla mnie brzmi naprawdę intrygująco. Przekonajmy się zatem czy te perfumy naprawdę posiadają wskazany klimat.  

Read More

La Nuit de L’Homme – noc w mieście

W przypadku recenzowanych dziś perfum mamy do czynienia z ciekawym zjawiskiem. Teoretycznie La Nuit de L’Homme są bowiem flankerem o trzy lata starszych L’Homme. A jednocześnie same doczekały się sporej ilości własnych wariantów (między innymi Intense,Électrique czy La Parfum). Co niewątpliwie świadczy o ich sporej popularności. Potwierdzonej również tym, że mimo upływu piętnastu lat od jego premiery, nasz bohater nadal dostępny jest w ofercie Yves Saint Laurent. Warto również wspomnieć, że kompozycja ta powstała za sprawą tria perfumiarzy w składzie Anne Flipo, Pierre Wargnye i Dominique Ropion. Określana jest natomiast jako kontrastowa i pełna napięć. I to właśnie ten ostatni zwrot najbardziej zwrócił moją uwagę.

Read More

Tonka Impériale – słodycz z klasą

Dziś mam przyjemność przedstawić jedne z perfum, które od dawna figurowały na mojej liście do testów. Tonka Impériale od Guerlain. Zapach ten stanowi część ekskluzywnej linii L’Art et la Matière, powstał natomiast w 2010 roku za sprawą Thierry’ego Wasser’a. I bardzo szybko zdobył uznanie krytyków. A także milionów miłośników perfum na całym świecie. Bowiem, mimo iż (jak wskazuje nazwa) przewodnią nuta kompozycji jest bób tonka, to nie mamy tu do czynienia ze zwykłym waniliowym słodziakiem. Oficjalna strona Guerlain przedstawia to pachnidło jako promienne i zniuansowane. Kojarzyć ma się ono z paryskim przepychem. A patrząc na cenę (prawie 1600 zł za 100 ml) faktycznie pomyśleć można, że to perfumy dla bogaczy. Przekonajmy się jednak czy ich jakość jest równie wysoka.  

Read More

MYSLF – syntetyczny słodziak

Marka Yves Saint Laurent nie często zaszczyca nas premierami nowych męskich zapachów. Poprzedni, Y pojawił się na rynku w 2017 roku. Minęło zatem sześć lat, by zadebiutować mogły MYSLF. Zeszłoroczna premiera tej kompozycji nie obeszła się bez echa. Szczególnie, że jej wykonanie powierzono Christophe’owi Raynaud, twórcy między innymi Scandal Pour Homme od Jean-Paul’a Gaultier’a i Joop! – Wow! oraz współautorowi kultowych 1 Million. Sam zapach ma nam natomiast pozwolić w pełni wyrazić siebie. A także odzwierciedlać współczesną męskość. I w sumie hasło My scent, MYSLF nawet mi się podoba. Przekonajmy się jednak czy warto było czekać.

Read More

Olfaktoryczna anatomia – najpiękniejszy kwiat na świecie, czyli o uroku frangipani

W dzisiejszym odcinku Olfaktorycznej anatomii udamy się w podróż do tropików. Na bohatera niniejszego wpisu wybrałem bowiem frangipani. I nie martwcie się jeśli nigdy nie słyszeliście o tej roślinie. Ja również odkryłem ją stosunkowo późno. Ale właśnie ze względu na jej względnie niewielką rozpoznawalność, pomyślałem, że nada się idealnie na materiał do tekstu. Szczególnie, że w perfumerii znana jest już od dawna. Jednak w ostatnich latach popularność frangipani znacząco wzrosła. Z tym, że jeśli dobrze kojarzę, to na Agar i Piżmo pojawiła się do tej pory zaledwie jedna recenzja zapachu z tą nutą w składzie. A szczęśliwcem tym był Fantastic Basilic od Montale. Może jednak po dzisiejszym wpisie sięgnę po kolejne?

Read More

Black Saffron – skórzany lizak

Lubię przyprawy. A wśród tych, które cenię sobie najbardziej znajdują się między innymi czarny pieprz, goździki i szafran. I to właśnie ten ostatni jest bohaterem (tak przynajmniej wskazuje nazwa) perfum, które wybrałem do dzisiejszej recenzji. A więc Black Saffron szwedzkiej marki Byredo. Z tym, że bardziej niż przyprawie kompozycja ta poświęcona jest kolorowi. W Indiach utożsamianemu z pomyślnością. Oraz zerwaniem z ziemskim materializmem. Tym tropem podążył Ben Gorham, starając się stworzyć zapach inspirowany ideami jedności oraz inkluzyjności. Czy mu się udało? Przekonajcie się sami czytając dalszą część niniejszego wpisu.

Read More