Green Lover – w waniliowej pościeli

Jeśli chodzi o perfumy dedykowane mężczyznom to oferta marki Lolita Lempicka nie jest zbyt bogata. W zasadzie do niedawana składały się na nią jedynie Au Masculin i kilka flankerów tej kompozycji. Dopiero od 2018 roku, kiedy to swoją premierę miał zapach Homme, w tej kwestii zaczęło dziać się trochę więcej. Już w 2019 roku światło dzienne ujrzały bowiem Green Lover. I to właśnie one są bohaterem dzisiejszego wpisu. W założeniu perfumy te mają być męskie i eleganckie zarazem. Kolońsko świeżo, choć jednocześnie ciepłe i słoneczne. A jak jest w rzeczywistości? Przekonajcie się sami.

Read More

Chypre Mojo – w mangowym gaju

Początek mojej przygody z Parle Moi de Parfum nie należał do udanych. Jednak dziś, dzięki uprzejmości perfumerii Arcadia ze Szczecina, mam możliwość zmienić nastawienie do francuskiej marki. Pytanie tylko czy Chypre Mojo faktycznie się do tego przyczyni? Jak można wnosić z samej nazwy, recenzowana dziś kompozycja inspirowana jest klasycznymi perfumami szyprowymi. Co więcej, powstała ona dokładnie w sto lat po (umownej) dacie powstania pierwszego zapachu z tej rodziny. Przed przystąpieniem do testów miałem więc podstawę zakładać, że dzieło Michel’a Almairac’a okaże się czymś naprawdę wyjątkowym. A fragment opisu brzmiący Pryśnij i zobacz jak padają u Twych stóp dodatkowo mnie w tym upewnił. Czas jednak na weryfikację.

Read More

212 Men – nie deptać trawników!

Nowe zapachy pojawiają się na Agar i Piżmo dość regularnie. Ale nowe marki już niekoniecznie. Dziś jednak jeden z tych dni, gdy mam okazję przedstawić perfumy firmy, która do tej pory nie gościła jeszcze na blogu. A jest nią Carolina Herrera. I chyba domyślacie się już, że bohaterem niniejszego wpisu będzie 212 Men. Kompozycja powstała w 1999 roku a stworzona została przez trio perfumiarzy Alberto Morillas, Ann Gottlieb i Rosando Mateu. I zaskakująco szybko zjednała sobie serca mężczyzn na całym świecie. Czemu jednak zawdzięcza swój, dość niespodziewany, sukces? Na to pytanie odpowiedzi poszukam w dzisiejszym wpisie.

Read More

Baltycki Cologne – dzika plaża pośród drzew

Pamiętacie wpis o olejkach do pielęgnacji zarostu Musth? Dziś gdańska marka powraca na Agar i Piżmo. Tym razem dzieje się to jednak za sprawą ich pierwszych perfum. Całkiem niedawno na rynek trafiła bowiem Baltycki Cologne – woda kolońska inspirowana oczywiście Bałtykiem. I jako Gdańszczanina bardzo cieszy mnie fakt, że w swoim debiucie Musth podkreśla związek z regionem, z którego się wywodzi. W tym miejscu chciałbym także podziękować Tomkowi Lesickiemu, właścicielowi marki, który na potrzeby testów podarował mi cały flakon Baltycki Cologne. Przekonajmy się zatem jak pachnie ta kompozycja.

Read More

Sliver Aoud – poszło w drzazgi

Choć nazwa bloga to Agar i Piżmo, to w ostatnim czasie perfumy z tym pierwszym składnikiem w temacie pojawiały się tu raczej rzadko. Musiałem więc zareagować. I tak bohaterem dzisiejszej recenzji został Sliver Aoud od Montale. Francuska marka ma w swojej ofercie wiele kompozycji z drewnem agarowym składzie i wybór jednej wcale nie należał do prostych. Z pomocą przyszedł mi jednak znajomy, który zwyczajnie sprezentował mi próbkę Sliver Aoud. A ponieważ zapach ten nie należy do najbardziej znanych w portfolio Montale, tym bardziej ciekaw byłem jak pachnie. Dziś zaś dzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat tych perfum.

Read More

Cynefin – kojąca zieleń

We wpisie poświęconym Embers wspominałem, że wraz z nim w skład kolekcji Provenance Tales wchodzą jeszcze Silvan i Cynefin. Dziś czas na recenzję drugiego z wymienionych pachnideł. Cynefin powstały w 2013 roku a za inspirację do skomponowanie tych perfum posłużyły żywioły: woda i powietrze. I myślę, że na tej tylko podstawie można już nabrać wstępnego wyobrażenie o charakterze kompozycji. Oficjalna strona Rouge Bunny Rouge określa ten zapach jako lekki i radosny. Ale czy rzeczywiście tak jest? Przekonajcie się sami czytając niniejszą recenzję.

Read More

Truth Men – z małej chmury niezły deszcz

Mając prawie 33 lata, jestem w takim wieku, że nie wypada mi już nosić perfum dla nastolatków, ale na te dla starszych panów jestem jeszcze za młody. Dlatego właśnie bohaterem dzisiejszej recenzji uczyniłem Truth Men. Zapach Calvin’a Klein’a dedykowany mężczyznom pomiędzy 25 a 49 rokiem życia. Zaciekawiło mnie czym też kompozycja celująca w taką grupę wiekową może się charakteryzować. W materiałach reklamowych trafiłem bowiem na informację o inspiracji przyrodą, męskiej sile oraz świeżości jak po kąpieli. Ponieważ nie do końca potrafiłem wyobrazić sobie to wszystko w jednych perfumach, tym chętniej sięgnąłem po flakon Truth. A fakt, że ich autorem jest sam Michel Almairac tylko dodatkowo mnie do tego zmotywował.

Read More

Olfaktoryczna anatomia – rześki jak… bergamotka!

Zanim zacząłem interesować się perfumami zupełnie nie wiedziałem czym jest bergamotka. W zasadzie nie miałem nawet pojęcia, że taki owoc istnieje. Dlatego pomyślałem, że warto byłoby uczynić go bohaterem jednego z wpisów w cyklu Olfaktoryczna anatomia. Może ktoś z Was również jeszcze o nim nie słyszał? A przecież bergamotka jest bodajże najpopularniejszym cytrusem wykorzystywanym w procesie komponowania perfum. Dlaczego? Odpowiedzi na to pytanie postaram się poszukać w dzisiejszym tekście.

Read More

Broken Theories – teorie, co poszły z dymem

Kerosene nie należy do znanych marek. Nawet w niszy. Gdyby nie próbka Copper Skies, która przypadkowo wpadła w moje ręce sam pewnie nie sięgnąłbym po sygnowane tą nazwą kompozycje. Skoro jednak stało się inaczej, postanowiłem, że czas by przedstawić jeszcze jedne perfumy stworzone przez John’a Pegg’a (aka Kerosene Trewthe). A że jedynymi, o których w ogóle kiedykolwiek coś słyszałem były Broken Theories to zamówiłem kilka mililitrów. W efekcie powstała niniejsza recenzja. Przy okazji bardzo zainteresował mnie także opis na oficjalnej stronie internetowej marki. Jest mroczny i tajemny. Ale czy kompozycja również ma taki charakter? Przekonajcie się sami!

Read More

Fabulous Tian Shan – przeprawa przez góry

W ostatnim czasie na blogu pojawiło się kilka nowych marek. Dziś do tego grona dołącza zaś kolejna. Dzięki perfumerii Arcadia miałem bowiem możliwość testować Fabulous Tian Shan z kolekcji Salvador’a Dali. A w zasadzie Dali Haute Parfumerie, bo tak brzmi jej pełna nazwa. Dzięki samym perfumom znów przenosimy się zaś na słynny Jedwabny Szlak (niewtajemniczonym przypomnę, że nie tak dawno temu recenzowałem mające tę samą inspirację Epic Man od Amouage). Tym razem trafiamy jednak do górskiego regionu Tian Shan w północnych Chinach. Oficjalna strona marki opisuje zaś prezentowaną kompozycję jako jednocześnie słoneczną i narkotyczną. A tego typu określenie wyjątkowo działają na moją wyobraźnię. Czas zatem przekonać się czy Fabulous Tian Shan naprawdę jest tak wspaniała.

Read More