Illusione for Him – lekka nonszalancja

Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy marki Bottego Veneta. A były to, bardzo dobre skąd inąd, Bottego Veneta Pour Homme. Dziś przyszedł zaś czas na kolejne. Ponieważ jednak oferta włoskiego producenta nie jest zbyt szeroka, domyślacie się już pewnie, że bohaterem niniejszej recenzji będzie Illusione for Him. A jako że kompozycja ta jest stosunkowo nowa (2019 rok), tym chętniej zabrałem się do testów. Ale czy i tym razem otrzymaliśmy produkt wart uwagi? A może jego jakość jest tylko iluzoryczna? Przekonajcie się sami czytając niniejszy wpis.

Read More

Basil & Neroli – zabawa w Soho

Oto dziś na blogu po raz pierwszy pojawia się marka Jo Malone. A debiutuje ona perfumami pod nazwą Basil & Neroli. I chyba ciężko nie odgadnąć ich nut przewodnich. Choć z drugiej strony nie wszystkie kompozycje pachną składnikami, które umieszczono w ich tytułach. Niemniej, po zapach będący bohaterem niniejszego wpisu sięgnąć postanowiłem właśnie ze względu osobistą sympatię do aromatu neroli. Choć w odróżnieniu od działu marketingu Jo Malone nie postrzegam go jako młodzieżowego czy radosnego. Abstrahując jednak od sloganów zachęcających do zakupu Basil & Neroli muszę przyznać, że kompozycja ta zrobiła na mnie wrażenie. W jaki sposób? Tego dowiecie się czytając dzisiejszą recenzję.

Read More

Uwaga, klasyk! – Green Irish Tweed

Dziś na blogu perfumy, które od dawna pragnąłem poznać. Green Irish Tweed od Creed. O kompozycji tej słyszałem wiele dobrego. Choć najwięcej mówi się o niej w kontekście jej plagiatu, za który niektórzy uważają Davidoff – Cool Water. Już w tym miejscu chciałbym jednak zaznaczyć, że osobiście nie uważam obu zapachów za identyczne. A wracając do dzieła Olivier’a Creeda i Pierre’a Bourdon’a warto by jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że powstało ono z myślą o Carry’m Grant’cie. A więc ówczesnej (premiera Green Irish Tweed miała miejsce w 1985 roku) ikonie męskiego stylu. Ale czy same perfumy Creed’a również zasługują na miano ikonicznych? Sprawdźmy.

Read More

Yuzu Man – rozwodniona lemoniada

Dziś na blogu kolejne spotkanie z francuską marką Caron. Oraz owocem yuzu. Po recenzjach takich kompozycji jak L’Eau d’Issey Pour Homme czy Note de Yuzu, uznałem, że czas ponownie sięgnąć po coś z tym japońskim cytrusem w składzie. I tak bohaterem dzisiejszej recenzji został Yuzu Man. Zapach stworzony w 2011 roku przez Richard’a Fraysse. Perfumy, do określenia których wystarczy jedno słowo. Balans. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele Caron. Dodają też coś o mądrości, witalności i spokoju. Zjednoczeniu ying i yang. Ale jak to się ma do rzeczywistości? Sprawdźmy!

Read More

Prezent dla niej – Twilly d’Hermès

Dziś jeden z tych rzadkich dni, gdy na Agar i Piżmo goszczą perfumy stricte dla kobiet. Przed nami bowiem kolejny wpis z cyklu Prezent dla niej. Na jego bohatera wybrałem zaś Twilly d’Hermès. Jest to jedna z nowszych kompozycji w ofercie marki a jej premiera miała miejsce w 2017 roku. Dedykowana jest młodszej klienteli a za inspirację do jej powstanie posłużyły cienkie chusty, które - jako ozdoba - często przywiązywane są do raczek produkowanych przez Hermès’a toreb. I to im recenzowany dziś zapach zawdzięcza też swoją nazwę. Prezentując światu swoje dzieło Christine Nagel oświadczyła, że Twilly wywróci do góry nogami zasady tworzenia perfum. Wydaje mi się, że aby trafnie ocenić słuszność tego stwierdzenia należy poczekać jeszcze kilka lat, aby nabrać odpowiedniej perspektywy. Już teraz gotów jestem jednak przedstawić Wam moją ocenę Twilly d’Hermès. Zapraszam więc do lektury!

Read More

Cedar Woodpecker – jedząc drewno

Dziś na blogu kolejny wpis powstały we współpracy ze szczecińską perfumerią Arcadia. A także debiut Parle Moi de Parfum – marki stworzonej przez samego Michel’a Almairac’a. Jej pierwszymi perfumami jakie recenzuję są zaś Cedar Woodpecker (ang. Cedrowy Dzięcioł). Zapach ten powstał w 2016 roku i - jak już się zapewne domyśliliście – dedykowany jest miłośnikom drewna. A może nawet jego fanatykom. Opis na oficjalnej stronie Parle Moi de Parfum głosi bowiem, że Cedar Woodpecker to kompozycja dla tych, którzy są uzależnienie od nut drzewnych. Szaleją za nimi. Pragną ich. A nawet prawie je jedzą. I myślę, że po takim wstępie nie pozostaje mi już nic więcej jak tylko przejść do sedna recenzji.

Read More

Sylwetki twórców – Antoine Maisondieu

W ramach cyklu Sylwetki twórców na Agar i Piżmo pojawia się bardzo niewielu przedstawicieli młodszego pokolenia. Pomyślałem więc, że po Jérôme Epinet’cie czas zaprezentować kolejnego uzdolnionego młodego perfumiarza. Mój wybór padł zaś na Antoine’a Maisondieu. Osobiście bardzo lubię kilka spośród jego dzieł (w szczególności London for Men), stąd taka decyzja nie powinna dziwić. Zwłaszcza, że w jego dorobku znajduje się całkiem sporo znanych pachnideł. Między innymi Armani – Code, Bottega Veneta pour homme czy Brit for Men od Burberry. Tym bardziej zachęcam więc do zapoznania się z krótką biografią tego niezwykle utalentowanego Francuza.

Read More

Fleurs d’Oranger – białokwiatowy czołg

Dziś na Agar i Piżmo powraca Serge Lutens. A wraz z nim trafia tu Fleurs d’Oranger. Do tej pory na blogu nie pojawiły się ani jedne perfumy, w których główną rolę odgrywałby kwiat pomarańczy. I nie mam tu na myśli neroli, ale właściwy kwiat drzewa pomarańczowego (łac. Citrus sinensis). Za sprawą dzisiejszej recenzji mamy więc do czynienia ze swoistym debiutem. Ale czy będzie on udany? Oficjalna strona francuskiej marki określa stworzoną przez Christopher’a Sheldrake’a kompozycję jako zapach szczęścia. Sprawdźmy zatem czy fortuna była dla tych perfum łaskawa i czy zasługują one na wyróżnienie.

Read More

Eau de Néroli Doré – złocisty blask neroli

Na blogu kilkukrotnie już wspominałem, że aromat neroli należy do moich ulubionych w perfumach. Stąd też nie może dziwić fakt, że dziś na Agar i Piżmo pojawia się kolejnych zapach z tą nutą w temacie. A jest nim Eau de Néroli Doré od Hermès’a. Kompozycja ta należy do kolońskiej linii marki i jest ostatnią, jaką w jej ramach stworzył Jean-Claude Ellena. Zaś zgodnie z materiałami reklamowymi, neroli użyte w niej zostało w obfitości. Jakże więc mogłem nie sięgnąć po te perfumy? Szczególnie, że jestem ogromnym miłośnikiem (i posiadaczem flakonu) innego zapachu z tej serii. A mianowicie Eau d’Orange Verte. Czy jednak Złote Neroli uwiodło mnie podobnie jak Zielona Pomarańcza? Przekonajcie się sami czytając niniejszą recenzję.

Read More

Oriental Lounge – Orient all inclusive

Co do zasady, perfumy orientalne stanowią jedną z moich ulubionych grup perfum. Z przyjemnością sięgam po takie pozycje jak Ambre Sultan, Piper Nigrum czy Casbah. Dziś postanowiłem zaś przyjrzeć się zapachowi z oferty The Different Company. A chodzi oczywiście o Oriental Lounge autorstwa Céline Elleny. Kompozycja ta powstała w 2009 roku i określana jest jako najbardziej zmysłowa spośród wszystkich perfum francuskiej marki. I już samo to wystarczyło, bym zwrócił na nią uwagę. Ale czy było warto? Tego dowiecie się czytając niniejszą recenzję.

Read More