Ébène Fumé – dym z serca Afryki

Jeśli chodzi o współpracę pomiędzy Rodrigo Flores-Roux’em a marką Tom Ford, to jej najsłynniejszym efektem są niewątpliwie Neroli Portifino. Nie są to jednak jedyne perfumy, które Meksykanin skomponował dla amerykańskiego domu mody. Innym przykładem wspomnianej kolaboracji jest bowiem Ébène Fumé (fr. wędzony heban).Zapach z 2021 roku będący częścią kolekcji Private Blend. I poświęcony nutom drzewnym. Którym konkretnie? O tym w dalszej części wpisu. Teraz natomiast chciałbym wspomnieć, że prezentowana dziś kompozycja opisywana jest jako spokojna i duchowa. Na Fragrantica znaleźć można nawet wzmiankę o oświeconym luksusie. Czymkolwiek by on nie był. Ale jak Ébène Fumé pachną w rzeczywistości? Przekonajcie się sami!  

Read More

Kyoto – medytując w Złotym Pawilonie

Kadzidlana seria perfum Comme des Garçons cieszy się sporą renomą. A mimo to do tej pory na blogu pojawił się tylko jeden zapach z tej kolekcji. Dziś do Avignon dołącza jednak Kyoto. Przy czym podobnie jak w przypadku pierwszego z wymienionych pachnideł, za skomponowanie naszego dzisiejszego bohatera również odpowiada Bertrand Duchaufour.  Z tym, że tym razem za inspirację posłużyła mu inna religia. A w zasadzie to dwie. Kyoto oddawać ma bowiem ducha taoizmu i szintoizmu. A także klimat nieodłącznie związanej z nimi dawnej stolicy Japonii. I kulturalnego centrum Kraju Kwitnącej Wiśni. Przekonajmy się zatem po jaki zestaw nut sięgnął w tym celu francuski mistrz.  

Read More

Bois d’Encense – kadzidło w wersji ortodoks

Czasem zdarza się tak, że przeczytamy gdzieś o jakichś perfumach i bardzo chcemy je poznać. Ale nigdzie nie możemy ich znaleźć. Przez co nasza determinacja jeszcze rośnie. Ostatnio miałem tak w przypadku zapachu będącego bohaterem niniejszego wpisu. Powstałego w 2004 Bois d’Encens marki Giorgio Armani. Kompozycja ta stanowi część ekskluzywnej linii Armani Privé a za jej stworzenie odpowiedzialny jest sam Michel Almairac. Natomiast inspiracją do jej powstania były czarne kamienie (onyks), które znaleźć można na, leżącej w prowincji Trapani, włoskiej wyspie Pantelleria. Czyżbyśmy zatem mieli mieć tu do czynienia z akordem mineralnym, podobnym jak w Terre d’Hermès? Zdecydowanie nie. Po więcej szczegółów zapraszam jednak do lektury całego wpisu. Na zachętę dodam też jeszcze, że opisywane dziś pachnidło jest laureatem aż trzech nagród FiFi. Z tym, że dwie dotyczą jego opakowania.  

Read More

Encens Flamboyant – z dymu powstałeś…

Po naprawdę długiej przerwie na blogu znów goszczą perfumy Annick Goutal. A właściwie po prostu Goutal, bo tak od 2018 roku nazywa się francuska marka. Choć ja z przyzwyczajenia używać będę starej nomenklatury. Ale do rzeczy. Na bohatera dzisiejszej recenzji wybrałem Encens Flamboyant, a wiec zapach z kolekcji Les Orientalistes powstały w 2007 roku. Za którym stoją oczywiście Camille Goutal oraz Isabelle Doyen. Już z samej nazwy wywnioskować można natomiast, że głównym bohaterem kompozycji jest kadzidło. Co potwierdza także oficjalna strona marki. Wskazująca również na to, iż mamy tu do czynienia z pachnidłem intrygującym i jakby niedookreślonym. Ale czy rzeczywiście?

Read More

Silvan – dymne sacrum, drzewne profanum

W ramach kolekcji Provenence Tales marka Rouge Bunny Rouge zaprezentowała światu sześć zapachów. Jednak na Agar i Piżmo do tej pory pojawiły się recenzje tylko czterech z nich. W końcu postanowiłem jednak przetestować pozostałe dwa. I tak, dzisiejszy wpis dedykowany jest Silvan. Perfumom autorstwa Jacques’a Huclier’a z 2013 roku. Których nazwa pochodzi od rzymskiego bożka, patrona lasów i ziemi nieuprawnej. Utożsamianego również z Faunem. Można zatem spodziewać się, że opisywana dziś kompozycja posiadać będzie drzewny charakter. Ale czy rzeczywiście tak jest?

Read More

Jubilation XXV Man – w Jaskini Cudów

Dziś na blogu po raz kolejny goszczą perfumy Amouage. Zaś tym razem mój wybór padł na powstałe w 2007 roku Jubilation XXV Men, autorstwa Bertrand’a Duchafour’a. Na ich testy zdecydowałem się zaś głownie pod wpływem znalezionych w Internecie pozytywnych recenzji, wskazujących między innymi na głębię i złożoność tego pachnidła. Oraz na umiejętne połączenie tego, co najlepsze w perfumeryjnych sztukach Wschodu i Zachodu. Natomiast oficjalna strona omańskiej marki opisuje tę kompozycję jako szlachetną odę do męskości i tajemniczości. Przekonajmy się zatem jakim zapachem naprawdę jest Jubilation XXV Men.  

Read More

Rock Crystal – bliżej bogów

Nasz dzisiejszy bohater – Rock Crystal – to obok Black Turmaline najbardziej znane perfumy w ofercie Olivier’a Durbano. Z tym, że niewątpliwie mniej kontrowersyjne niż druga ze wspomnianych kompozycji. Choć i na ich temat było w swoim czasie trochę dyskusji. Sam zapach inspirowany jest natomiast kryształem górskim. A więc kamieniem symbolizującym więź łączącą człowieka z naturą. A także oczyszczenie. I to chyba to ostatnie słowo najlepiej pasuje mi do dzieła francuskiego twórcy. Dlaczego? Tego dowiecie się z dalszej części niniejszego wpisu.

Read More

Serge Noire – dziwak w czerni

W ostatnim czasie znów częściej sięgam po perfumy Serge’a Lutens’a. I bardzo się z tego cieszę, francuska marka należy bowiem do moich ulubionych. Ale czy i nasz dzisiejszy bohater, a więc Serge Noire, przypadł mi do gustu? O tym już za chwilę. Póki co chciałbym natomiast wskazać, że recenzowany zapach powstał w 2008 roku, a jego autorem jest Christopher Sheldrake. Inspiracją do jego skomponowania była zaś tkanina zwana twillem (fr. sergé). W opisie na oficjalnej stronie SL przeczytać możemy o jej kobiecych konotacjach. Ze względu na drzewne i dymne akcenty opisywane pachnidło określone zostało jednak jako dwuznaczne. Co tylko pobudza moją ciekawość.

Read More

Terroni – w cieniu wulkanu

Dziś po raz drugi zapraszam Was do magicznego ogrodu. Ogrodu, który w ramach marki Orto Parisi stworzył Alessandro Gualtieri. I tak, w przypadku naszego dzisiejszego bohatera przenosimy się pod Wezuwiusz. To właśnie rozwijająca się w jego cieniu przyroda zainspirowała włoskiego perfumiarza do stworzenia Terroni. Co ciekawe, sama nazwa to pogardliwe miano, którym mieszkańcy Północnych Włoch określają tych z Południa. Coś jakby wieśniak. Sama kompozycja wiejska jednak na pewno nie jest. Opisuje się ją natomiast jako intensywnie ziemistą. A w mojej wyobraźni maluje się obraz spękanych od słońca gleb Kampanii. Przekonajmy się jednak jak jest w rzeczywistości.

Read More

Avignon – dym w mieście papieży

Jeśli chodzi o kadzidło, to na blogu pojawiło się już całkiem sporo perfum z tą nutą w temacie. W tym słynne Cardinal Heeley’a oraz MontaleFull Incense. Dziś natomiast recenzja ostatniego zapachu z Wielkiej Trójki. A więc Avignon japońskiej marki Comme des Garçons. Kompozycja ta powstała w 2002 roku, a jej autorem jest sam Bertrand Duchaufour. Umieszczona została zaś w Serii 3, poświęconej głównym naukom duchowym świata. I jak już na pewno sami się domyśliliście, Avignon inspirowany jest katolicyzmem. Sama nazwa pochodzi zaś od miasta we Francji, będącego siedzibą papieży w okresie tak zwanej niewoli awiniońskiej (1309-1377). I niezwykle ważnego dla rozwoju wspomnianej religii. Bez dalszej zwłoki przekonajmy się zatem jak pachną te stworzone przez Duchaufour’a perfumy.

Read More