Olfaktoryczna anatomia – najpiękniejszy kwiat na świecie, czyli o uroku frangipani

W dzisiejszym odcinku Olfaktorycznej anatomii udamy się w podróż do tropików. Na bohatera niniejszego wpisu wybrałem bowiem frangipani. I nie martwcie się jeśli nigdy nie słyszeliście o tej roślinie. Ja również odkryłem ją stosunkowo późno. Ale właśnie ze względu na jej względnie niewielką rozpoznawalność, pomyślałem, że nada się idealnie na materiał do tekstu. Szczególnie, że w perfumerii znana jest już od dawna. Jednak w ostatnich latach popularność frangipani znacząco wzrosła. Z tym, że jeśli dobrze kojarzę, to na Agar i Piżmo pojawiła się do tej pory zaledwie jedna recenzja zapachu z tą nutą w składzie. A szczęśliwcem tym był Fantastic Basilic od Montale. Może jednak po dzisiejszym wpisie sięgnę po kolejne?

Read More

Olfaktoryczna anatomia – kwiat kwiatów, czyli słów kilka o ylang-ylang

Niemal od zawsze kwiatowe aromaty stanowiły dla perfumiarzy jeden z podstawowych elementów w ich artystycznej palecie. Przy czym najczęściej sięgają oni po te powszechne. Takie jak róża, jaśmin, fiołek czy konwalia. Choć zdarzają się i bardziej egzotyczne, na przykład tiara, heliotrop czy frangipani. Albo bohater naszego dzisiejszego wpisu. Kwiat drzewa jagodlinu wonnego. Dużo bardziej nam wszystkim znany pod nazwą ylang-ylang. Co zazwyczaj tłumaczy się jako kwiat kwiatów. Choć w języku tagalskim samo ilang oznacza po prostu dzicz. Zaś ilang-ilan - rzadki. Nie wchodźmy jednak za głęboko w semantykę, skupiając się raczej na wonnej stronie ylang-ylang. Ale najpierw jeszcze trochę botaniki.

Read More

Boucheron pour Homme – mężczyzna w kwiecistej koszuli

Oba recenzowane przeze mnie do tej pory zapachy Boucheron były stosunkowo nowe. I nie wypadły najlepiej. Tym razem postanowiłem więc sięgnąć po coś bardziej wiekowego. A konkretnie Boucheron pour Homme z 1991 roku. Kompozycję, za którą stoi… Hmm, no właśnie… W zależności od źródła, w Internecie znaleźć można informacje, że autorem tych perfum jest Raymond Chaillan, duet Francis Deleamont i Jean-Pierre Bethouart lub cała wymieniona trójka razem. Jak widać sukces ma wielu ojców. Abstrahując jednak od osoby twórcy, warto także wspomnieć, że nasz dzisiejszy bohater to pierwsze męskie perfumy w ofercie francuskiej marki. Opisywane są zaś jako wyrafinowane i dedykowane gentlemanom. Przekonajmy się zatem jak pachną.

Read More

Sylwetki twórców – Frank Voelkl

W ramach dzisiejszego wpisu z cyklu Sylwetki twórców przenosimy się do Niemiec. Choć w sumie nie tylko. Bo choć nasz dzisiejszy bohater wywodzi się z Nadrenii Północnej-Westfalii, to posiada również silne związki z Francją i USA. A mowa oczywiście o Frank’u Voelkl’u, twórcy słynnych Zirh – Ikon. A także ojcu chrzestnym marki Le Labo. I autorze wielu z jej zapachów, w tym bardzo cenionego przez krytyków Santal 33. Przyjrzyjmy się zatem bliżej niezwykle ciekawej twórczości niemieckiego perfumiarza.    

Read More

Prezent dla niej – Ivoire

Dziś na blogu debiutuje nowa marka. Balmain. I dzieje się to przy okazji wpisu z cyklu Prezent dla niej. Na bohatera najnowszej recenzji wybrałem bowiem Ivoire. A więc perfumy stworzone w 2012 roku przez duet Michel Almairac - Jacques Flori. I będące współczesną reinterpretacją klasycznych Ivoire de Balmain z 1979 roku. Mające zachowywać bogaty aromat oryginału, będąc jednocześnie zdecydowanie bardziej ponadczasowymi. Trudne zadanie. Jednak Michel Almairac nieraz udowadniał już, że potrafi tworzyć zapachy z najwyższej półki. Przekonajmy się zatem jak mu poszło w przypadku naszego dzisiejszego bohatera.

Read More

Sylwetki twórców – Dominique Ropion

Przy okazji dzisiejszego wpisu znów udajemy się do Francji. Tym razem na spotkanie z Dominique’m Ropion’em – jednym z najbardziej utalentowanych perfumiarzy w historii. Autorem licznych kobiecych best-sellerów jak choćby Lancôme – La Vie Est Belle, Burberry – London i Dune Dior’a. A także Euphoria od Calvin’a Klein’a, Armani - Acqua di Giòia, Thierry Mugler - Alien czy Flowerbomb marki Victor & Rolf. Sporo tego, prawda? A to jeszcze nie wszystko. Obszerniejszą listę znajdziecie jednak pod koniec wpisu. W tym miejscu chciałbym natomiast dodać, że nasz dzisiejszy bohater nosi także zaszczytny tytuł mistrza perfumiarstwa, nadany mu w 2018 roku. Proponuję jednak zacząć od początku.

Read More

Sylwetki twórców – Jacques Cavalier

Jako że na Agar i Piżmo pojawia się coraz więcej perfum autorstwa Jacques’a Cavalier’a, przyszedł czas by przedstawić samego twórcę. A Francuz to postać naprawdę nietuzinkowa. Podczas gdy większości perfumiarzy przez całą karierę udaje się stworzyć może ze 3 wielkie perfumy (niektórym oczywiście ani jednego), Cavalier ma w swoim dorobku naprawdę wiele wielki kompozycji. Wystarczy wspomnieć choćby o L’Eau d’Issey i L’Eau d’issey Pour Homme, Lancôme – Poême czy Truth od Calvin’a Klein’a. I choć to głównie zapachy dla kobiet przyniosły mu sławę, to w jego portfolio nie brakuje też kultowych kompozycji dedykowanych mężczyznom. Chyba każdy z Was zna takie perfumy jak Yves Saint-Laurent – Opium pour Homme i Rive Gauche pour Homme, Acqua di Giò Pour Homme stworzony dla domu mody Armani oraz Tuscan Leather od Tom’a Ford’a. Na blogu pojawiły się też już Cartier – Pasha i Paco Rabanne – Ultraviolet Man. Tym bardziej więc zapraszam na wpis poświęcony sylwetce tego niezwykle uzdolnionego perfumiarza.

Read More

Vert Reseda – łąka, kwiaty, zieleń, słońce

Po sukcesie na rynku odzieżowym nowojorski Odin postanowił zaistnieć także w świecie perfum. Jako że Paul Birardi i Eddy Chai nie boją się wyzwań, w 2009 roku światło dzienne ujrzała ich pierwsza olfaktoryczna kolekcja – Black Line. Na fali sukcesu tworzących ją zapachów (między innymi 10. Roam) 5 lat później amerykanie zdecydowali się przedstawić swoim fanom drugą, tym razem mniejszą linię. W skład White Line wchodzą bowiem zaledwie trzy pachnidła. Jednym z nich jest zaś bohater dzisiejszego wpisu – Vert Reseda. W założeniu cała Biała Linia posiadać miała silniejszy przechył w damską stronę niż jej ciemna poprzedniczka. Jednocześnie tworzące ją perfumy miały być proste i nowoczesne, ale nie pozbawione głębi. Ich centrum stanowić zaś miały nuty kwiatowe. Sprawdźmy zatem czy Vert Reseda faktycznie wpisuję się w powyższą konwencję. I czy to wciąż perfumy, które pasować będą mężczyźnie.

Read More

Power – kwiaty w męskim wydaniu

Niektórych odkryć dokonujemy przez przypadek. Tak też było w wypadku perfum, które goszczą dziś na blogu. Nie planowałem recenzji Power. W zasadzie, dopóki próbka nie trafiła w moje ręce, niewiele nawet słyszałem o tym zapachu. Na szczęście ktoś podarował mi niewielką fiolkę i dzięki temu dzieło Kenzo może pojawić się dzisiaj na Agar i Piżmo. Prezentowane perfumy powstały jako męski odpowiednik kobiecego Flower, w ofercie japońskiej marki brakowało bowiem takiej pozycji. Bardzo odważnie postanowiono, iż podobnie jak Flower, nowe męskie pachnidło Kenzo również będzie kompozycją kwiatową. Inspiracją do jego powstania był wykonany czarnym ołówkiem rysunek tulipana. W założeniu zapach odzwierciedlać ma zaś abstrakcyjną woń kwiatową. Jako osobę, której powierzono skomponowanie Power wybrano natomiast Olivier’a Polge’a, twórcę między innymi Dior Homme. Jeśli zatem chcecie dowiedzieć się jak w ujęciu Francuza wyglądają kwiaty w męskim wydaniu zapraszam do lektury niniejszej recenzji!

Read More

CK be - kwiaty dla każdego

     We wpisie dotyczącym Chance wspomniałem, że zdarzało mi się otrzymywać w prezencie perfumy, co do jakości których miałem sporo wątpliwości. Dziś nadeszła pora, aby zaprezentować jeden z tych zapachów. Przedstawiam CK be marki Calvin Klein. Kompozycja ta powstała w 1998 roku na fali popularności innego zapach amerykańskiej firmy – CK one. Nie udało jej się jednak przebić swojego poprzednika, co więcej nie jest zapachem nawet w połowie tak dobrym. Za to podobnie jak dwa lata starszy CK one w założeniu jest uniseksem, pasować powinna zatem przedstawicielom obu płci. W tym miejscu pozwolę sobie jeszcze tylko zauważyć, że CK one to pierwsze na świecie perfumy dedykowane zarówno kobietom jak i mężczyznom. Wróćmy jednak do bohatera naszego dzisiejszego wpisu.

Read More