Babylon – w mieście grzechu i rozpusty

Ostatnio na bloga trafiało nieco mniej recenzji perfum orientalnych. Postanowiłem zatem lekko przełamać ten trend. Przygotowałem zatem wpis poświęcony Babylon – zapachowi marki Penhaligon’s powstałemu w 2019 roku. Inspirowanemu jednym z największych starożytnych imperiów – Babilonii, a w szczególności jej stolicy. Miastu, w którym znajdowały się niegdyś słynne Wiszące Ogrody Semiramidy. Sama kompozycja określana jest natomiast jako boska. Co od razu budzi mój lekki sceptycyzm. Natomiast zgodnie z opisem na oficjalnej stronie brytyjskiej marki, ciepło miesza się w niej z wyrafinowaniem i dekadencją. Przekonajmy się jednak czy rzeczywiście tak jest.

Read More

Rochas Man – zimowy romantyk

Raz na jakiś czas zdarza mi się wprowadzić na Agar i Piżmo markę, której perfum wcześniej nie znałem. I tak też dzieje się dziś. Na bloga trafia bowiem Rochas Man. A więc jeden z niewielu męskich zapachów w ofercie francuskiego domu mody, którego założycielem był Marcel Rochas. Za skomponowanie tego, powstałego w 1999 roku, pachnidła odpowiedzialny jest natomiast bardzo przeze mnie ceniony Maurice Roucel. Z tym, że opis kompozycji jakoś specjalnie nie zachęcił mnie do testów. Mowa w nim o tym, że mamy do czynienia z perfumami dla współczesnych mężczyzn: delikatnymi, ale męskimi, radosnymi, ale poważnymi, i uwodzicielskimi, ale in love. Czyli sam w sumie nie wiem jakimi. Ale może właśnie dlatego trzeba bezpośrednio się o tym przekonać?

Read More

By the Fireplace – szwajcarskie Last Christmas

Oferowana przez Maison Margiela seria perfum Replica przywoływać ma wyobrażenia konkretnych miejsc. I tak, po muzycznym wieczorze z Jazz Club, dziś chciałbym Was zaprosić na odrobinę relaksu przy kominku. A to za sprawą By the Fireplace - zapachu skomponowanego w 2015 roku przez Marie Salamagne. Choć o Francuzce słyszałem sporo, to z jej twórczością zetknąłem się do tej pory tylko raz, przy okazji recenzji Giorgio Armani – Eau de Nuit. Ucieszyłem się więc, że to ona stoi za wybranymi dziś przeze mnie perfumami. Do ich testów zachęciły mnie jednak również pozytywne opinie na internetowych forach. Oraz opis na oficjalnej stronie Maison Margiela, malujący przed moim oczami wizję mroźnej zimy w przytulnym, ogrzewanym kominkiem pokoiku. Na przykład w szwajcarskim Chamonix, w 1971 roku. Można się zatem spodziewać, że recenzowana kompozycja będzie ciepła i otulająca. Ale czy rzeczywiście tak jest?

Read More

Prezent dla niej – Shalimar

W minionym roku mocno zaniedbałem cykl Prezent dla niej. W związku z tym postanowiłem nadrobić zaległości i przygotowałem dla Was recenzję Shalimar. A więc perfum, za którymi stoi sam Jacques Guerlain. Ja poznałem je zaś za sprawą dziewczyny, z którą się kiedyś spotykałem. Pamiętam ich zmysłowy aromat spowijający nas niczym woal, gdy leżeliśmy nago w łóżku. Ten obraz już na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Zresztą za inspirację do powstania Shalimar także posłużyła historia miłosna. Szahdżahana i Mumtaz Mahal, na cześć której powstał słynny Taj Mahal. Tak wyjątkowa historia zasługuje na niezwykłe perfumy. Przekonajmy się zatem jak jest w rzeczywistości.

Read More

Noir Exquis – słodki smak romansu

Dzisiejsza recenzja jest dziełem przypadku. Świadomie rzadko sięgam bowiem po zapachy z rodziny gourmand. A do takich zaliczyć należy bohatera niniejszego wpisu. Czyli Noir Exquis (fr. pyszna czerń) francuskiej marki L’Artisan Parfumeur. Ale skoro próbka sama wpadła w moje ręce… Opisywane perfumy powstały w 2015 roku a ich autorem jest sam Bertrand Duchaufour. Za inspirację do ich powstania posłużyła zaś koncepcja przypadkowego spotkania we francuskiej kawiarence. W końcu niejeden romans zaczyna się od dwojga ludzi, których przebiegły los w tym samym czasie skierował w to samo miejsce. Zaś recenzowana kompozycja tworzyć ma romantyczną otoczkę takiego rendez-vous. Przekonajmy się jednak w jaki sposób.

Read More

Blue Jeans – denim dla każdego

Jasnoniebieskie jeansy były niewątpliwe jednym z największych hitów lat 90’ XX wieku. Nie może zatem dziwić fakt, że marka Versace wykorzystała je jako inspirację dla jednego ze swoich męskich pachnideł. A konkretnie Blue Jeans z 1994 roku. A więc z czasów, gdy we włoskim domu mody wciąż jeszcze rządził słynący z doskonałego gustu, tragicznie zmarły Gianni Versace. Ale mimo to, przystępując do testu tych perfum nie miałem wielkich oczekiwań. Już sam fakt, że kompozycja dedykowana jest młodszej części społeczeństwa, kazał mi spodziewać się czegoś banalnego i masowego. Ale czy Blue Jeans faktycznie się takie okazały? Przekonajcie się sami!

Read More

Eau Duelle – waniliowa pianka

Do tej pory na blogu pojawiło się już całkiem sporo perfum z wanilią w temacie. Ale jedynie kilka naprawdę przypadło mi do gustu. Dziś zaś przyjrzymy się kolejnemu kandydatowi, by dołączyć do tego wąskiego grona. A konkretnie Eau Duelle francuskiej marki diptyque. Zapachowi skomponowanemu w 2010, przez Fabrice’a Pellegrin’a. Swoją inspirację mającemu zaś w motywie podroży. Co najprawdopodobniej oznacza, że możemy się tu spodziewać sporej dawki przypraw. A może nawet jakichś jeszcze bardziej egzotycznych akcentów. Nie traćmy zatem czasu i przekonajmy się czym faktycznie pachnie Eau Duelle.

Read More

Eros – bóg na sterydach

Do tej pory na blogu pojawiły się tylko jedne perfumy Versace. A były to The Dreamer z 1996 roku. Przyszła zatem pora na coś bardziej współczesnego. Takiego jak na przykład Eros. Zapach mający premierę w 2012 roku i określany jako odzwierciedlający DNA włoskiej marki. Co widać, już choćby po samej nazwie. Wprost nawiązującej do greckiej mitologii, z której dom mody Versace czerpie w obfitości. Ponadto, w dacie swojego debiutu na rynku, było to pierwsze od pięciu lat pachnidło stworzone przez nich z myślą wyłącznie o mężczyznach. Sama kompozycja w założeniu miała zaś być świeża i drzewna, z delikatnym orientalnym sznytem. A jak jest w rzeczywistości? Po odpowiedź zapraszam do lektury całej niniejszej recenzji.

Read More

Daarej pour Homme – arabski romans

Jakiś czas temu zachęcony pozytywnymi recenzjami zakupiłem w ciemno flakon Rasasi - Daarej pour Homme. Ryzyko było niewielkie, bo cena tych perfum jest naprawdę niska. Dodatkowo, kiedyś w podobny sposób nabyłem buteleczkę Tasmeem Men i do tej pory nie żałuję. Szczególnie, że także przygoda z La Yuqawam pour Homme miała zdecydowanie pozytywny przebieg. Jeśli zaś chodzi o bohatera dzisiejszego wpisu, to w Internecie znalazłem sporo porównań do dyskontynuowanego Valentino – V pour Homme. I tylko wzmocniły one moją chęć poznania Daarej. Podobnie jak i opis na oficjalnej stronie arabskiej marki, określający zapach jako flirciarski, romantyczny i uwodzicielski. Dla mnie takie natężenie przymiotników o miłosnych konotacjach wręcz domaga się weryfikacji!

Read More

Uwaga, klasyk! – Habit Rouge

Dzisiejszy wpis jest dla mnie na swój sposób wyjątkowy. Habit Rouge (fr. czerwona marynarka) to bowiem jedne z tych klasycznych perfum męskich, które zawsze pragnąłem poznać. Niemal wszystkie opinie, jakie czytałem na temat dzieła Jean-Paul Guerlain były co najmniej entuzjastyczne. I dlatego właśnie trochę bałem się spotkania z tą kompozycją. Obawiałem się czy rzeczywistość sprosta moim rozdmuchanym oczekiwaniom. A także czy, mimo reedycji, zapach stworzony w 1965 roku (a więc ponad pół wieku temu) nie okaże się jednak jakimś antykiem. Owszem, pięknym, ale całkowicie nieprzystającym do dzisiejszych standardów i zupełnie nienoszalnym. Niemniej, już teraz mogę zdradzić, że tak się nie stało. Ale po więcej szczegółów zapraszam do lektury całej recenzji.

Read More